Mundurowi zatrzymali auto wczoraj rano na krajowej "jedynce".
Kierowca auta był kompletnie zaskoczony i nie posiadał żadnych dokumentów kupna towaru - mówi Mariusz Ziarnowski, rzecznik prasowy Izby Celnej w Toruniu. - Twierdził, że w plastikowych litrowych butelkach znajduje się glikol.
Przeczytaj także:Mieli 50 litrów wódki i 100 spirytusu bez znaków skarbowych akcyzy. Wpadli w Chełmnie
Okazało się, że jest to 87-procentowy spirytus. Gdyby butelki trafiły na czarny rynek, Skarb Państwa straciłby ponad 150 tys. zł. Celnicy sprawdzają, do kogo miał trafić przemyt. Kierowcy grozi wysoka grzywna lub 5 lat więzienia.
Czytaj e-wydanie »