O tym, że w Osieku brakuje ok. 100 metrów kabla telekomunikacyjnego, policjanci dowiedzieli się już w piątek. Kradzież kabla zgłosili dwaj monterzy, którzy przyjechali, by naprawić linię telekomunikacyjną po tym, jak uszkodziła ją ciężarówka.
Kiedy policjanci przyjechali na miejsce, sytuacja wzbudziła ich podejrzenia. - Policjanci dokładnie analizowali informacje podawane przez zgłaszającego pracownika - wyjaśnia Wioletta Dąbrowska, rzeczniczka toruńskiej policji. - Po zebraniu i sprawdzeniu wszystkich szczegółów okazało się, że zgłoszenie było fałszywe.
Mundurowi stwierdzili, że wina leży po stronie monterów, którzy zamiast naprawić uszkodzony kabel, zabrali go ze sobą, a potem zawiadomili policjantów o kradzieży. Dwaj pracownicy firmy telekomunikacyjnej trafili więc do policyjnej celi. Zatrzymani to 30-latek z powiatu lipnowskiego oraz jego o 10 lat starszy kolega z okolic Torunia.
Czytaj także: Rodzinka kradła kable z terenu po Tormięsie
Kryminalni przeszukali mieszkania monterów. W garażu starszego z nich znaleźli rzeczy będące własnością okradzionej firmy. Znaleźli też przedmioty z innych przestępstw: np. aparat telefoniczny, który w zeszłym roku zniknął z jednej z budek telefonicznych w Osieku.
Obaj podejrzani usłyszeli już zarzut kradzieży - może im grozić do 5 lat więzienia. 40-latek odpowie też za składanie fałszywych zeznań i zawiadomienie policji o przestępstwie, którego nie było.
Czytaj e-wydanie »