https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Toruń zakorkowany. Autobus utknął na ul. Odrodzenia

(AWE)
Wyłączono sygnalizację świetlną, ruchem w obrębie Starego Miasta i mostu kieruje policja
Wyłączono sygnalizację świetlną, ruchem w obrębie Starego Miasta i mostu kieruje policja fot. Paulina Liczmańska/Modo
Przez cztery godziny cały Toruń był zakorkowany - wszystko przez autobus linii 31, który utknął na ul. Odrodzenia, tuż przy przychodni uniwersyteckiej.

pomorska.pl/torun

Więcej informacji z Torunia znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/torun

Autobus stał tam od 15. 30. Wtedy pasażerowie zauważyli dziwnie wyglądający pakunek, do którego nikt się nie przyznawał. Paczka była niewielka, owinięta taśmą klejącą. Zaniepokojeni pasażerowie powiadomili kierowcę, który zadzwonił do dyspozytora. Na miejsce przyjechała policja i straż pożarna.

Mundurowi zamknęli ruch na skrzyżowaniu ulic Odrodzenia i Uniwersyteckiej. Wszystkie drogi dojazdowe do skrzyżowania zostały zablokowane, kierowcy jeździli objazdami. W mieście zaczęły się tworzyć gigantyczne korki.

Na miejsce przyjechali policyjni specjaliści z Bydgoszczy, którzy zbadali pakunek. Okazało się, że alarm był fałszywy - w środku nie było bomby. Nie wiadomo, kto zostawił paczkę w autobusie. Sprawcy całego zamieszania może grozić areszt, ograniczenie wolności lub grzywna do 1500 zł.

Miasto było zakorkowane ponad trzy godziny. Przed 20 większość dróg była już zupełnie przejezdna.

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

i
imie i nazwisko
w paczce była bułka i dwa lunty kiełbasy:) a tak powanie to pewnie studenci "zapomnieli" o swoim rekwizycie bo to przecież juwenalia były w ten dzień
c
ciekawska
a co było w paczce???
a
antidotum
oj kolego ograniczone jest Twe myślenie
B
Bunio
1. pytanie na podstawie jakich paragrafów sprawcy grozi kara? 2. kto jest sprawcą? 3. Dlaczego znalazca zguby nie oddał paczki do biura rzeczy znalezionych tylko zaczął odczyniać szopki? Kiedyś zgubiłem czapkę w autobusie MZK i dobrze, że się po nią nie zgłosiłem bo to mogłaby być najdroższa czapka w moim życiu. Polskie prawo nie przewiduje sankcji karnych dla ludzi, którzy gubią swoje rzeczy - no co najwyżej za świadome zaśmiecanie.
t
the hurt locker
zamieszanie wywołali ludzie którym wszystko porzucone a raczej zgubione w autobusie kojarzy się z bombą. Teraz będę uważać żeby czegoś nie zgubić w autobusie bo będzie mi grozić ciężki areszt!!! Kierowcy pewno się nie chciało w robocie siedzieć za kółkiem to sobie zafundował atrakcje dla siebie i innych stojących w gigantycznych korkach. Czasy kiedy w Toruniu wybuchały bomby podkładane pod samochodami dawno minęły a dotyczyły tylko porachunków "gangserów". No cóż widać niektórzy widzą w Toruniu samych terrorystów chcących skrzywdzić biednych mieszkańców i to w dodatku w starym rozklekotanym jelczu haha...
a to podłączanie kabelków na parkingu między samochodami przy przychodni to miała być detonacja ? litości. Cieszmy się że nie potrzebni byli prawdziwi fachowcy.
c
ccc
Na miejsce przyjechali policyjni specjaliści z Bydgoszczy, którzy zbadali pakunek. Okazało się, że alarm był fałszywy - w środku nie było bomby. Nie wiadomo, kto zostawił paczkę w autobusie. Sprawcy całego zamieszania może grozić areszt, ograniczenie wolności lub grzywna do 1500 zł.

A KTO WYWOŁAŁ ZAMIESZANIE ??? SPECJALIŚCI Z BYDGOSZCZY !!!
Ciekawe od czego specjaliści, ale w każdym razie mamy sprawców zamieszania.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska