Festiwal odbywa się po raz 26. Do Torunia po latach przerwy wrócił w 2006 r. - Gdy impreza była przywracana naszemu miastu, w polskim monodramie czuć było pewne ożywienie - mówi Marzenna Wiśniewska, rzecznik TSTJA. - Teraz możemy mówić już o rozkwicie i bardzo interesującym rozwoju teatru jednoosobowego.
Tegoroczny program jest na to dowodem.
Przeczytaj także: Teatralne święto w Toruniu już trwa [zdjęcia, wideo]
Podczas najbliższej edycji święta monodramu zabraknie może wielkich nazwisk (w poprzednich latach mogliśmy oglądać m.in. Jana Peszka, Dorotę Stalińską, Małgorzatę Rożniatowską czy Ewę Kasprzyk i ich głośne, od lat cieszące się uznaniem spektakle), będzie za to pełen przekrój form wykorzystywanych we współczesnym teatrze jednego aktora. I zróżnicowany repertuar. - Zobaczymy zarówno interpretacje tekstów klasycznych - będzie "Medea" i "Fedra", jak i współczesnych - chociażby "Żywoty świętych osiedlowych" - mówi Zbigniew Lisowski, dyrektor Teatru Baj Pomorski. - Wyraźnie zaznaczą swoją obecność spektakle inspirowane teatrem lalek i teatrem formy.
Tegoroczne Toruńskie Spotkania Teatrów Jednego Aktora zainauguruje monodram Krystiana Wieczyńskiego "Ja, dyktator", pokazywany m.in. na festiwalu Fringe w Edynburgu. Ciekawie zapowiada się również "Medea" Jolanty Góralczyk - monodram z wykorzystaniem multimediów. Przebojem ostatniego dnia może być natomiast bardzo współczesne przedstawienie Pawła Palcata "Roxxy 2 hot", mówiące o tym, jaki wiele kosztuje dziś zaistnienie w show-biznesie.
Spektakle będą oceniać dwa grona jurorów: jury Związku Artystów Scen Polskich oraz Kapituła Nagrody Publiczności, rekrutowana spośród widzów. Aby znaleźć się w kapitule, należy do 13 listopada wysłać na adres [email protected] swoją kandydaturę i krótki "list motywacyjny" - kilka słów o sobie i swoich zainteresowaniach teatralnych. W skład jury publiczności wejdzie 5 osób. Festiwal potrwa od 18 do 20 listopada.
Czytaj e-wydanie »