Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Torunianie w "Must be the music" grali jak z nut! [zobacz wideo]

(ES)
- Udało się! - (od lewej) Maksymilian Kucharski, Michał Walenciak oraz Kamil Fiszer.
- Udało się! - (od lewej) Maksymilian Kucharski, Michał Walenciak oraz Kamil Fiszer. Jacek Kutyba
- Pani Ela Zapendowska pstrykała palcami, Adaś Sztaba się uśmiechał. Tylko Kora i Piotr Rogucki zachowali kamienne twarze - dzieli się wrażeniami z występu szesnastolatek Maciej Fiszer, muzyk toruńskiego Abraxas Quartet.

Dyskretnie, delikatnie i z fasonem - tak podsumował występ "Abraxas Quartet" Piotr Rogucki, jeden z jurorów polsatowskiego programu "Must be the music". Zachwyceni toruńskim zespołem byli również pozostali członkowie komisji.

Efekt? Michał Walenciak, Kamil Fiszer i Maksymilian Kucharski, którzy wykonali standard jazzowy "Blue Moon" Franka Sinatry we własnej aranżacji, dostali cztery głosy na "tak". I przeszli dalej.

Ostatni odcinek popularnego talent-show obejrzało 3 mln 126 tys. widzów.

Przeczytaj również: Ośmioletnia włocławianka śpiewa o "Zakochanej parówce" i pnie się w górę w programie "Must Be The Music" [wideo]

- Zanim weszliśmy na scenę, były nerwy. Wszystko minęło, kiedy tylko zaczęliśmy grać - opowiada Kamil Fiszer. - Popłynęliśmy w swój intymny świat. Ale widzieliśmy też reakcje siedzących naprzeciwko jurorów. Pani Ela Zapendowska pstrykała palcami, Adaś Sztaba się uśmiechał, więc wiedzieliśmy, że im się podoba. Za to twarze Kory i Piotra Roguckiego były kamienne. Nie mieliśmy pojęcia, czego się spodziewać po ich ocenie. Na szczęście też byli zadowoleni. Od emisji programu dostaliśmy sporo gratulacji - są telefony, maile. To miłe.

"Abraxas Quartet" znalazł się w gronie muzyków, którzy mają szansę przejść dalej. Pod koniec marca dowiemy się, czy młodzi torunianie znajdą się najlepszej czterdziestce "Must be the music".

Słuchali hip-hopu

Do rąk zwycięzców trafi czek na 100 tysięcy złotych. - Kompletnie o tym nie myślimy, serio - zapewnia Kamil. - Nie wydaje mi się, żebyśmy wygrali "Must be the music". Do programu zgłosiliśmy się, żeby sprawdzić, co o naszym graniu sądzą profesjonaliści. Muzyka "Abraxas Quartet" jest okołojazzowa. I pomyśleć, że kiedyś żaden z nas nie lubił jazzu. Cóż, do niego trzeba po prostu dojrzeć. Przeszliśmy przez różne gatunki: od hip-hopu, po rock i Missisippi blues. To, że mamy szesnaście lat, wcale nie znaczy, że musimy słuchać rapu.

Jak torunianie oceniają poziom pozostałych uczestników? - Jest wysoki. Są znakomite zespoły, fantastyczni wokaliści - przyznaje Kamil. - Spodobał nam się występ Pauliny Czapli, która pojawiła się wcześniej w "X-Factorze" - dodaje Michał Walenciak.

Czytaj też: Maciej Krystkowiak to nasz "przezdolny" chłopak!

"Abraxas Quartet" powstał w maju 2013 roku. Nazwa zespołu jest przewrotna, w składzie są bowiem trzy, nie cztery osoby. Michał Walenciak odpowiada za wokal, Maksymilian Kucharski gra na instrumentach klawiszowych, harmonijce ustnej, saksofonie i akordeonie, natomiast Kamil Fiszer jest kontrabasistą i gitarzystą.

Czytaj e-wydanie »

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska