Torunianie z długami w spółdzielniach. Rekordziści nie płacą czynszu 7 lat

W SM "Kopernik" zadłużenie lokatorów wynosi 1 mln 350 tys. zł. Kilku lokatorów czeka na eksmisję do lokali socjalnych. Rekordzistka zadłużyła mieszkanie po rodzicach na 38 tys. zł. Gdy zmarli, przez 7 lat nie płaciła czynszu.

Lokatorzy Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej winni są miastu ponad 21 mln zł. To kwota bez odsetek. Długi lokatorów przestały jednak rosnąć. Od 2012 do 2013 roku przyrastały w tempie 11,2 procent w przypadku lokatorów komunalnych i aż 22,2 procent w przypadku socjalnych. Od 2013 do końca 2014 roku ten przyrost miał wartość, analogicznie, 0,1 i 0,9 procent - podkreśla Karolina Wojciechowska, rzecznik ZGM.

Zakład jest też skuteczny w windykacji długów. W ubiegłym roku odzyskał od lokatorów 3 mln 360 tys. zł, podczas gdy dwa lata temu 2,7 mln zł, a trzy lata - 2,2 mln. ZGM zaczął też ścigać opornych dłużników. Dwa lata temu pierwszy raz lokatorom z ul. Olsztyńskiej odciął zimą ciepło. Minionej zimy zrobił to samo.

Czytaj także: Dłużnicy z Kujawsko-Pomorskiego nie płacą czynszu, bo wolą zapłacić za prąd. Sprawdź, jakie padają rekordy

Największa toruńska spółdzielnia "Na Skarpie" ustanawia hipoteki na zadłużonych lokalach i dokonuje wpisów do ksiąg wieczystych, zgłasza dłużników do KRD, pozbawia ich członkostwa, a z najbardziej opornymi idzie do sądu. Efekty? Od 2012 roku do końca marca br. wskaźnik zadłużenia spadł z 5,4 procent do 4,25.

Dział windykacji ZGM ma sposoby na to, aby zadłużenie się nie zwiększało.

Jednym ze sposobów na rozwiązanie problemu zadłużenia mieszkania jest jego zamiana. ZGM ma własne wewnętrzne biuro zamiany mieszkań. Wiele razy zdarzało się, że ktoś decydował się zamienić na "M" z zadłużonym lokatorem i spłacić jego należności. Bo na przykład ten lokal miał centralne ogrzewanie albo atrakcyjniejszy dla kogoś metraż czy lokalizację. Tylko w ubiegłym roku za sprawą zamian z lokatorskiego zadłużenia spłacono 80 tys. zł.

Kolejny już rok lokatorzy mają szanse odpracowywać swoje długi przy pracach porządkowych i remontowych. W 2013 roku mieszkańcy odpracowali 163 tys. zł. Rok później - już 182 tys. zł.

Do najdrastyczniejszych sposobów walki z dłużnikami należy odcinanie ogrzewania. ZGM robiłby to jeszcze częściej, ale po prostu nie jest to możliwe w przypadku każdego z jego budynków.