https://pomorska.pl
reklama

Toyota C-HR 2.0 Hybrid AWD-i 197 KM. Test, wrażenia z jazdy, ceny i wyposażenie

Kamil Rogala
Toyota C-HR w odmianie GR Sport to świetne auto, które rewelacyjnie wygląda i daje sporo przyjemności z jazdy. Znaczek GR Sport wiele obiecuje, a w zamian daje tylko ładniejszy wygląd. Ale czy to źle? Nie do końca, bo nie każdemu zależy na sportowych emocjach za kierownicą, których C-HR po prostu nie jest w stanie zapewnić. Daje jednak coś innego. Komfort, spokój i naprawdę świetne spalanie. Szkoda tylko, że cena zbliża się niebezpiecznie do większych modeli konkurentów.
Toyota C-HR w odmianie GR Sport to świetne auto, które rewelacyjnie wygląda i daje sporo przyjemności z jazdy. Znaczek GR Sport wiele obiecuje, a w zamian daje tylko ładniejszy wygląd. Ale czy to źle? Nie do końca, bo nie każdemu zależy na sportowych emocjach za kierownicą, których C-HR po prostu nie jest w stanie zapewnić. Daje jednak coś innego. Komfort, spokój i naprawdę świetne spalanie. Szkoda tylko, że cena zbliża się niebezpiecznie do większych modeli konkurentów. Kamil Rogala
Wydawałoby się, że posiadanie w ofercie bestsellera to wyśniona sytuacja, od której można tylko i wyłącznie odcinać kupony. Tak może być do czasu, gdy trzeba na rynek wprowadzić kolejną generację. Nowa Toyota C-HR zdaje się być kontynuacją poprzedniej generacji – ciekawej, trochę kontrowersyjnej i bardzo charakterystycznej – ale gdy cena topowej odmiany wchodzi na poziom nawet 230 000 złotych, to wiadomo, że żarty się skończyły.

Toyota C-HR. Nadwozie i wnętrze

O poprzedniej generacji można było śmiało napisać, że wyróżnia się z tłumu. W przypadku nowej jest podobnie. Ba! Może nawet bardziej, bo dwukolorowe
O poprzedniej generacji można było śmiało napisać, że wyróżnia się z tłumu. W przypadku nowej jest podobnie. Ba! Może nawet bardziej, bo dwukolorowe nadwozie z lakierowanym na czarno tyłem to coś, czego trudno szukać na rynku. W zasadzie do głowy przychodzi mi – oprócz Aygo X – tylko Kia Niro obecnej generacji, która również może mieć ciekawy panel przy słupku C w kontrastującym (zazwyczaj szarym) kolorze. W Toyocie postawiono na lakierowany na czarno tył za słupkiem C wraz z nadkolem i tylną klapą. Kamil Rogala

O poprzedniej generacji można było śmiało napisać, że wyróżnia się z tłumu. W przypadku nowej jest podobnie. Ba! Może nawet bardziej, bo dwukolorowe nadwozie z lakierowanym na czarno tyłem to coś, czego trudno szukać na rynku. W zasadzie do głowy przychodzi mi – oprócz Aygo X – tylko Kia Niro obecnej generacji, która również może mieć ciekawy panel przy słupku C w kontrastującym (zazwyczaj szarym) kolorze. W Toyocie postawiono na lakierowany na czarno tył za słupkiem C wraz z nadkolem i tylną klapą. Oczywiście można z tego zrezygnować wybierając jedną z niższych wersji wyposażenia, ale nie da się ukryć, że ten element jest bardzo ciekawy i dodaje autu sporo charakteru. Tak czy inaczej cała Toyota C-HR to prawdziwa feria kształtów i przetłoczeń. Z przodu mamy spory grill w zderzaku, brak tradycyjnego grilla z logo producenta, światła są bardzo nietypowe, smukłe i w kształcie rozciągniętych liter C. Z boku uwagę zwracają chowane w obrys nadwozia klamki, powierzchnia szyb jest dość niewielka (co odbija się m.in. na widoczności), z tyłu zaś zauważymy muskularny zderzak z matowym wypełnieniem oraz szeroki, łączony panel świateł tylnych z prostą sygnaturą LED. Jest również mnóstwo przetłoczeń, załamań i nietypowych kształtów, ale C-HR zdążył nas do tego przyzwyczaić. Jedno jest pewne – auto rzuca się w oczy i wiem, że jednym się bardzo podoba, inni patrzą na sylwetkę z mieszanymi uczuciami.

Również we wnętrzu C-HR jest bardzo ciekawie i ekstrawagancko, ale styliści – pomijając ogromny wyświetlacz w centralnej części – zachowali umiar i dobry
Również we wnętrzu C-HR jest bardzo ciekawie i ekstrawagancko, ale styliści – pomijając ogromny wyświetlacz w centralnej części – zachowali umiar i dobry smak. Przetłoczenia wyraźnie korespondują z tym, co widzimy na nadwoziu, a to może się podobać. Przyznam nawet, że w wielu miejscach wnętrza zauważyłem nawiązania do produkcji Lexusa. Tak czy inaczej trudno prosto opisać wygląd, bo tutaj również sporo się dzieje. Kamil Rogala

Również we wnętrzu C-HR jest bardzo ciekawie i ekstrawagancko, ale styliści – pomijając ogromny wyświetlacz w centralnej części – zachowali umiar i dobry smak. Przetłoczenia wyraźnie korespondują z tym, co widzimy na nadwoziu, a to może się podobać. Przyznam nawet, że w wielu miejscach wnętrza zauważyłem nawiązania do produkcji Lexusa. Tak czy inaczej trudno prosto opisać wygląd, bo tutaj również sporo się dzieje. Tunel środkowy został nietypowo oddzielony od przestrzeni pasażera, w centralnej części mamy uchwyty na kubki, półkę na telefon z ładowarką indukcyjną i panel z przełącznikiem pracy skrzyni biegów. Wyżej mamy przyciski do najważniejszych funkcji, jeszcze wyżej umieszczono panel klimatyzacji oraz wąskie kratki nawiewów. Wspomniany ekran jest czytelny, ale sam system info-rozrywki mnie nie przekonuje – jest prosty w obsłudze, ale nie do końca wygodny i intuicyjny. Oczywiście rozwiązaniem jest skorzystanie z Android Auto lub Apple CarPlay. Również obsługa wirtualnych zegarów nie jest specjalnie wygodna i aby np. wykasować dane dot. średniego spalania, trzeba przytrzymać przycisk OK, przesunąć aktywne okno w lewo lub w prawo, a następnie znów przytrzymać OK, aby wykasować pomiar. Po wszystkim trzeba nacisnąć przycisk Cofnij, aby wyłączyć ustawienia. Tak proste czynności powinny zajmować sekundę i absorbować minimum uwagi. Aby wyłączyć sygnał ostrzegający o przekroczeniu prędkości (jak zwykle nie działa to najlepiej), również musimy przejść przez kilka poziomów menu wykonując kilka kliknięć, przytrzymań OK itp.

Jakość materiałów z przodu jest przyzwoita i po tym segmencie nie należy spodziewać się miękkich boczków drzwi w dolnej części itp. Z tyłu jednak cały panel drzwiowy to dość tanio wyglądające tworzywo sztuczne, które łatwo się rysuje i nie wygląda zbyt estetycznie. Na plus na pewno warto zaliczyć uchwyt na kubek w drzwiach, choć jest on dość niewielki. Ilość miejsca z przodu jest w porządku, choć siedzi się dość wysoko i nawet ja, mając 175 centymetrów wzrostu chciałbym siedzieć nieco niżej. Z tyłu miejsca jest niewiele, nawet jak na ten segment. Efekt ten potęguje niestety mocno zabudowany słupek C oraz wysoko poprowadzona dolna linia okien, przez co na kanapie jest nieco klaustrofobicznie, ale w poprzedniku było podobnie, więc jeśli ktoś lubi ten model, nie będzie to dla niego wielką wadą. Nie uświadczymy również nawiewów na tył, kieszeń w fotelu jest tylko po prawej stronie, nie ma również podłokietnika. W tym segmencie takie dodatki są już dość często dostępne. Bagażnik również nie zachwyca, a w wersji z napędem AWD-i podłoga jest bardzo nieregularna, ma sporo krzywizn, boczki także mocno wcinają się do wnętrza bagażnika. Po złożeniu oparć podłoga ma spory uskok. Pod podłogą znajdziemy miejsce tylko na zestaw naprawczy i podstawowe narzędzia. Pojemność to 362 litry (348 litrów w wersji z audio JBL). Producent nie podaje pojemności po złożeniu oparć kanapy.
Toyota C-HR produkowana jest w tureckiej fabryce w Sakarya na bazie platformy TNGA GA-C.

Toyota C-HR. Silnik, spalanie i wrażenia z jazdy

Układ hybrydowy o mocy systemowej 197 KM zapewnia moment obrotowy na poziomie 190 Nm (z silnika spalinowego), co umożliwia przyspieszenie od 0 do 100
Układ hybrydowy o mocy systemowej 197 KM zapewnia moment obrotowy na poziomie 190 Nm (z silnika spalinowego), co umożliwia przyspieszenie od 0 do 100 km/h w czasie 7,9 sekundy oraz osiągnięcie maksymalnej prędkości 180 km/h (elektronicznie ograniczonej). Dla crossovera klasy C są to parametry więcej niż zadowalające. Napęd przekazywany jest na wszystkie koła, z czego za napęd tylnej osi odpowiada dodatkowy silnik elektryczny. Koła przednie napędzane są z kolei przez bezstopniową skrzynię automatyczną e-CVT. Kamil Rogala

Oczekiwania związane z wersją GR Sport mogą być mylące. Chociaż jej wygląd i deklarowana moc napędu hybrydowego mogą sugerować sportowe predyspozycje, priorytetem dla tego modelu jest płynna jazda, komfort i efektywność paliwowa. Toyota C-HR w tych aspektach sprawdza się znakomicie. Nie jest to jednak synonim leniwego czy niereagującego pojazdu. Układ hybrydowy o mocy systemowej 197 KM zapewnia moment obrotowy na poziomie 190 Nm (z silnika spalinowego), co umożliwia przyspieszenie od 0 do 100 km/h w czasie 7,9 sekundy oraz osiągnięcie maksymalnej prędkości 180 km/h (elektronicznie ograniczonej). Dla crossovera klasy C są to parametry więcej niż zadowalające. Napęd przekazywany jest na wszystkie koła, z czego za napęd tylnej osi odpowiada dodatkowy silnik elektryczny. Koła przednie napędzane są z kolei przez bezstopniową skrzynię automatyczną e-CVT. Dla wyjaśnienia, napęd AWD-i to hybrydowy napęd na wszystkie koła, czyli w skrócie, napęd osi tylnej realizowany jest przez dodatkowy silnik elektryczny, w związku z czym, nie ma żadnego fizycznego połączenia pomiędzy przednią i tylną osią. Zgodnie z danymi producenta, średnie spalanie wynosi 5,1 l/100km. Czy to realne wartości? W zasadzie – tak. To dość imponujące, ale w wielu sytuacjach spalanie może być o wiele niższe.

Motoryzacja

Dalszy ciąg artykułu pod wideo ↓
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo
  • spalanie w trasie 120-140 km/h: 6-7 l/100 km;
  • spalanie w trasie 70-100 km/h: 4-5 l/100 km;
  • spalanie w mieście 50 km/h: 6 l/100 km.

Jak na naprawdę mocną hybrydę z napędem na cztery koła (hybrydowym, ale zawsze), wyniki spalania są naprawdę zadowalające. Niskie zużycie paliwa wynagradza również dość kiepskie wyciszenie przy wyższych prędkościach, ale obstawiam, że żywiołem C-HR’ki będzie miasto, a nie trasy szybkiego ruchu i autostrady.

Toyota C-HR. Ceny i wyposażenie

Toyota C-HR w odmianie GR Sport to świetne auto, które rewelacyjnie wygląda i daje sporo przyjemności z jazdy. Znaczek GR Sport wiele obiecuje, a w zamian
Toyota C-HR w odmianie GR Sport to świetne auto, które rewelacyjnie wygląda i daje sporo przyjemności z jazdy. Znaczek GR Sport wiele obiecuje, a w zamian daje tylko ładniejszy wygląd. Ale czy to źle? Nie do końca, bo nie każdemu zależy na sportowych emocjach za kierownicą, których C-HR po prostu nie jest w stanie zapewnić. Daje jednak coś innego. Komfort, spokój i naprawdę świetne spalanie. Szkoda tylko, że cena zbliża się niebezpiecznie do większych modeli konkurentów. Kamil Rogala

Gdy pisałem test poprzedniej generacji po liftingu, najtańszą odmianę ze słabszą hybrydą 1.8 o mocy (wówczas) 122 KM można było kupić za około 110 000 złotych. Teraz sytuacja na rynku jest zupełnie inna, a cena bazowej Toyoty C-HR z wyposażeniem Comfort i napędem 1.8 Hybrid o mocy 140 KM i z przekładnią e-CVT wskoczyła na poziom 132 900 złotych. Za mocniejszą wersję 2.0 Hybrid o mocy 197 KM z napędem na przednią oś zapłacimy co najmniej 158 500 złotych, ale będzie to już o oczko wyższa odmiana Style. Za taką samą wersję, ale z napędem AWD-i zapłacimy 168 300 złotych. Testowana odmiana GR Sport Premiere Edition to koszt 204 800 złotych. To wersja wyposażona „pod korek”, do której dokupimy w zasadzie tylko dach panoramiczny za 3500 złotych oraz hak holowniczy za 3000 złotych. Dodam również, że za odmianę z hybrydą plug-in o mocy 223 KM i z napędem na przednią oś i z topowym wyposażeniem zapłacimy 226 900 złotych.

Toyota C-HR. Podsumowanie

Toyota C-HR w odmianie GR Sport to świetne auto, które rewelacyjnie wygląda i daje sporo przyjemności z jazdy. Znaczek GR Sport wiele obiecuje, a w zamian
Toyota C-HR w odmianie GR Sport to świetne auto, które rewelacyjnie wygląda i daje sporo przyjemności z jazdy. Znaczek GR Sport wiele obiecuje, a w zamian daje tylko ładniejszy wygląd. Ale czy to źle? Nie do końca, bo nie każdemu zależy na sportowych emocjach za kierownicą, których C-HR po prostu nie jest w stanie zapewnić. Daje jednak coś innego. Komfort, spokój i naprawdę świetne spalanie. Szkoda tylko, że cena zbliża się niebezpiecznie do większych modeli konkurentów. Kamil Rogala

Toyota C-HR w odmianie GR Sport to świetne auto, które rewelacyjnie wygląda i daje sporo przyjemności z jazdy. Znaczek GR Sport wiele obiecuje, a w zamian daje tylko ładniejszy wygląd. Ale czy to źle? Nie do końca, bo nie każdemu zależy na sportowych emocjach za kierownicą, których C-HR po prostu nie jest w stanie zapewnić. Daje jednak coś innego. Komfort, spokój i naprawdę świetne spalanie. Szkoda tylko, że cena zbliża się niebezpiecznie do większych modeli konkurentów.

Toyota C-HR – zalety:

  • naprawdę świetny, nietuzinkowy i świeży wygląd zewnętrzny;
  • komfortowa, niezwykle oszczędna i przyjemna w odbiorze;
  • pakiet GR Sport dodaje sporo wigoru pod względem wizualnym;
  • bardzo dobre spalanie w każdych warunkach.

Toyota C-HR – wady:

  • na kanapie jest ciasno i trochę klaustrofobicznie;
  • spora moc, ale sportowych emocji nie uświadczymy;
  • wysoka cena.

Porównanie do wybranych konkurentów:

 

Toyota C-HR 2.0 Hybrid AWD-i 197 KM (e-CVT)

Nissan Qashqai 1.5 VC-T e-POWER 190 KM (Xtronic)

Hyundai Tucson 1.6 T-GDI Hybrid 4WD 215 KM (AT6)

Cena (zł, brutto)

od 168 300

od 167 200

od 179 900

Typ nadwozia/liczba drzwi

crossover/5

crossover/5

crossover /5

Długość/szerokość (mm)

4362/1832

4425/1835

4510/1865

Rozstaw osi (mm)

2640

2665

2680

Pojemność bagażnika (l)

362/b.d.

479/1598

616/1795

Liczba miejsc

5

5

5

Masa własna (kg)

1505

1330

1645

Pojemność zbiornika paliwa (l)

43

55

52

Rodzaj paliwa

benzyna (HEV)

benzyna (HEV)

benzyna (HEV)

Napędzana oś

4x4

przednia

4x4

Skrzynia biegów typ/liczba przełożeń

automatyczna, bezstopniowa (e-CVT)

automatyczna, bezstopniowa (Xtronic)

automatyczna, 6-stopniowa

Osiągi

 

 

 

Moc (KM)

197

190

215

Moment obrotowy (Nm)

206 (silnik elektryczny)

330 (silnik elektryczny)

260 (silnik spalinowy)

Przyspieszenie 0-100 km/h (s)

7,9

7,9

8,2

Prędkość maksymalna (km/h)

180

170

186

Spalanie (l/100km)

5,1 (WLTP)

5,3 (WLTP)

6,6 (WLTP)

Emisja CO2 (g/km)

116

120

151

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Dodatkowe 2150 złotych dla osób powyżej 75. roku życia. Jak dostać bon senioralny?

Dodatkowe 2150 złotych dla osób powyżej 75. roku życia. Jak dostać bon senioralny?

Po skończeniu 65 lat nie przegap tych 7 dodatków do emerytury. Oto co ci przysługuje

Po skończeniu 65 lat nie przegap tych 7 dodatków do emerytury. Oto co ci przysługuje

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska