Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tracimy kontrolę nad naszym lotniskiem

(wom)
Wicemarszałek Hartwich, prezes Wojtkowiak, prezydent Dombrowicz i Roman Himmler z MAI - po podpisaniu umowy przejęcia udziałów w lotnisku.
Wicemarszałek Hartwich, prezes Wojtkowiak, prezydent Dombrowicz i Roman Himmler z MAI - po podpisaniu umowy przejęcia udziałów w lotnisku. Fot. Tomasz Czachorowski
Bank Goldman Sachs szuka kupca na akcje austriackiego funduszu, który ma prawie połowę udziałów w bydgoskim lotnisku. Lokalni udziałowcy: Bydgoszcz i Urząd Marszałkowski - nie mają wpływu na to, kto będzie wspólnikiem w spółce.

- O tym, że bydgoskie lotnisko może być sprzedane za grosze, słyszało się od dawna - mówi wprost Andrzej Ilków, były prezes spółki Port Lotniczy Bydgoszcz, obecnie dyrektor Pionu Bezpieczeństwa Operacji Lotniskowych Portu Lotniczego Warszawa.

Austriackiemu funduszowi Meinl Airports International udziały w spółce Port Lotniczy Bydgoszcz sprzedała gmina Bydgoszcz rok temu za 23,5 mln euro. Pieniądze były potrzebne na wkład własny spółki służący uzyskaniu takiej samej kwoty ze środków unijnych. Środki miały być przeznaczone na rozbudowę lotniska. Tymczasem austriacki fundusz stracił potężne kwoty na giełdzie. Odłączył się kapitałowo od grupy Meinl - nazywa się teraz Airports International i ma kapitał niemiecki. Zmienił się także cały zarząd.

- Wkład wniesiony przez tego udziałowca jest w porcie, nikt go nie zabierze, o to jestem spokojny - mówi Krzysztof Wojtkowiak, obecny prezes portu lotniczego.

Akcje na sprzedaż
Jednocześnie Wojtkowiak przyznaje w rozmowie z "Pomorską", że jeden z najpotężniejszych na świecie banków - Goldman Sachs - ten sam, który próbował spekulować polską walutą kilka miesięcy temu, otrzymał zlecenie na poszukiwanie kupca na akcje Airports International. - Najlepszym wyjściem dla nas byłby inwestor branżowy, związany z lotnictwem. Spotkałem się już z dwoma inwestorami - mówi Wojtkowiak. - Jeśli nie będzie chętnych na kupno, nic się nie zmieni - Austriacy mogą chcieć czekać na lepsze czasy dla branży lotniczej.

100 mln euro kaucji
Tymczasem miesiąc temu austriacka policja zatrzymała Juliusa Meinla V, właściciela Meinl Banku działającego w tym kraju. Meinl jest podejrzewany o popełnienie przestępstw polegających na nieautoryzowanych transakcjach za pośrednictwem firmy Meinl European Land. Spółka w tej chwili ma już innego właściciela, zmieniła także nazwę na Atrium European Real Estate.

Austriacy są właścicielami prawie 20 nieruchomości w Polsce. Są wśród nich m.in. tereny pod siedemnastoma centrami handlowymi. Nieruchomości mają wartość ok. 690 mln euro. Julius Meinl, żeby opuścić areszt, musiał wpłacić 100 mln euro kaucji i oddać paszport.

Tymczasem na stronie internetowej Meinl Banku znajduje się oświadczenie prawnika J. Meinla, który podkreśla, że szef banku zawsze odcinał się od działań spółki Meinl European Land, a kwota domniemanych szkód jest zawyżona. Strona internetowa funduszu Meinl Airports International nie działa. Z austriackimi właścicielami udziałów w bydgoskim porcie lotniczym nie udało nam się skontaktować.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska