https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tragedia na Osowej Górze. Mężczyzna wpadł pod autobus. Zginął

Wypadek na Osowej Górze. Mężczyzna wpadł pod autobus linii 71. Zginął
Wypadek na Osowej Górze. Mężczyzna wpadł pod autobus linii 71. Zginął archiwum GP
Na Osowej Górze w Bydgoszczy w pobliżu skrzyżowania ul. Kormoranów i Świętego Maksymiliana Kolbego mężczyzna wpadł pod autobus linii 71. Zginął.

Wiadomo, że kierowca - upewniwszy się, że wszyscy pasażerowie wysiedli - zamknął drzwi autobusu i ruszył z przystanku. Wyjeżdżając najechał tylnymi kołami na mężczyznę. Okazało się, że był to jeden z pasażerów, którzy wysiedli na tym przystanku. Prawdopodobnie przewrócił się i wpadł pod koła ruszającego wozu. Zginął na miejscu.

Kierowca autobusu był trzeźwy.

Wyświetl większą mapę

Czytaj e-wydanie »

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
czas przebudowac przedewszystki skrzyzowanie kolego grunwaldzka, jedno wielkie rondo tam zrobic ! a najlepiej wybudowac polnocna obwodnice bydgoszczy w strone fordonu
t
taki ja
PKY to raczej nie BUS PAS a jakiegos cos innego będą robić, ponieważ na wielorybiej też są te pomarańczowe patki włożone w ziemie
p
pky
Panowie, również mieszkam na Osowej (od 1990r.) to że jest źle - każdy wie! Czy zauważyliście wbite paliki z pomarańczowymi końcami wzdłuż ulicy Kolbego??? Sądzę, że jest już wytyczany BUSPAS o którym mowa od kilku lat. Pozdrawiam
G
Gość
To kolejny tragiczny wypadek na ul. Kolbego w krótkim okresie czasu. Mieszkam na Osowej od ponad 10 lat i z roku na rok na tej głównej i jedynej ulicy dojazdowej do tego osiedla jest coraz bardziej niebezpiecznie. Przypomnijmy chociażby tragiczny wypadek z maja tego roku, z udziałem motocykla i samochodu osobowego, który miał miejsce kilkadziesiąt metrów dalej. Powiedzmy wprost - nie obwiniajmy o przyczynienie się do tych zdarzeń wyłącznie ich uczestników. Od lat władze miasta i zarząd dróg nie robią praktycznie nic aby poprawić bezpieczeństwo na tej ulicy, na której obecna organizacja ruchu NIE PRZYSTAJE do jego natężenia. Weźmy jako przykład sprawę zatoki autobusowej przy skrzyżowaniu ulic Kolbego i Kormoranów Od co najmniej 10 lat (być może dłużej, jeśli ktoś pamięta proszę o potwierdzenie) nierozwiązano problemu budowy tejże zatoki autobusowej. Powtarzano jak mantrę, że właściciele pobliskch sklepików i punktów usługowych nie zgadzają się na zatokę, gdyż zabierze ona miejsca parkingowe dla samochodów. To jakiś absurd, czy ktokolwiek ma jeszcze wątpliwości, że nikt nie panuje tu nad organizacją ruchu i rozwiązaniami kluczowymi dla bezpieczeństwa? Obecnie autobus zatrzymuje się wprost na ulicy a oczekujący i wysiadający z niego pasażerowie muszą gnieździć się na wąskiej przestrzeni pomiędzy krawędzią ulicy a żółtymi barierami oddzielającymi ich od pobliskiego parkingu. Wcześniej muszą ryzykować dojście do tego miejsca, poboczem ruchliwej ulicy lub przechodząc w niedowolonym miejscu. Kiedy na prowizorycznym przystanku zbierze się dużo osób, robi się niekomfortowo i ludzie zwyczajnie się tam nie mieszczą. Warto w tym miejscu zauważyć, że niejednokrotnie dochodziło tu również do kolizji z udziałem aut wymijających stojący na ulicy autobus oraz aut wyjeżdżającymi z tego parkingu. Gdyby powstała tu zatoka spełniająca standardy bezpieczeństwa wraz z prowadzącym do niej szerokim chodnikiem, gdyby raz na zawsze zlikwidowano dzikie wyjazdy z parkingu, gdyby zastąpić wszędobylskie, żółte bariery innymi rozwiązaniami nie ograniczającymi widoczności, zapewne nie doszłoby do wielu kolizji, które miały tu miejsce. Być może nie doszłoby również do tragedii która miała miejsce wczoraj... Jest wiele innych miejsc na Kolbego, których bezpieczeństwo trzeba poprawić. Choćby wycięcie krzewów przy skrzyżowaniu z Waleniową, zmiana oznakowania, przez umieszczenie linii ciągłych na skrzyżowaniach z Perkozową i Atolową. W tych miejscach również dochodziło w ostatnim czasie do tragicznych zdarzeń. Wyżej wymienione problemy są od lat znane władzom miasta i zarządowi dróg. Zadajmy w tym miejscu otwarte pytanie do tych instytucji - jakie działania podjęto aby poprawić bezpieczeństwo w opisywanych miejscach? Ile osób musi jeszcze zginąć na ulicy Kolbego, abyście wy urzędnicy zaczęli myśleć i przede wszystkim działać? Mamy dość waszej arogancji przejawiającej się brakiem skutecznych działań i rozwiązań, które nam mieszkańcom się po prostu należą.

Zgadzam się całkowicie z problematyką poruszoną przez mojego przedmówcę ale pragnę zauważyć iż jest to zmora nie tylko ulicy Kolbego ale i całej Osowej Góry.
Rozwiązania komunikacyjne nie od dzisiaj skutecznie doprowadzają do wściekłości a w szczególności wyjazdy i powroty w godzinach szczytów porannych i popołudniowych.
Nie życzę nikomu źle ale może właśnie bezpośrednia tragedia dotykająca decydentów otworzyła by oczy na tkwiący w tej dzielnicy bałagan.
Może muszą spaść głowy tych którzy czerpiąc przykłady z góry jak uzbrojony tasiemiec czerpią do końca.
Czas obudzić się i zacząć skuteczną ekstrakcję.
Rozgoryczony
T
Tomasz
To kolejny tragiczny wypadek na ul. Kolbego w krótkim okresie czasu. Mieszkam na Osowej od ponad 10 lat i z roku na rok na tej głównej i jedynej ulicy dojazdowej do tego osiedla jest coraz bardziej niebezpiecznie. Przypomnijmy chociażby tragiczny wypadek z maja tego roku, z udziałem motocykla i samochodu osobowego, który miał miejsce kilkadziesiąt metrów dalej. Powiedzmy wprost - nie obwiniajmy o przyczynienie się do tych zdarzeń wyłącznie ich uczestników. Od lat władze miasta i zarząd dróg nie robią praktycznie nic aby poprawić bezpieczeństwo na tej ulicy, na której obecna organizacja ruchu NIE PRZYSTAJE do jego natężenia. Weźmy jako przykład sprawę zatoki autobusowej przy skrzyżowaniu ulic Kolbego i Kormoranów Od co najmniej 10 lat (być może dłużej, jeśli ktoś pamięta proszę o potwierdzenie) nierozwiązano problemu budowy tejże zatoki autobusowej. Powtarzano jak mantrę, że właściciele pobliskch sklepików i punktów usługowych nie zgadzają się na zatokę, gdyż zabierze ona miejsca parkingowe dla samochodów. To jakiś absurd, czy ktokolwiek ma jeszcze wątpliwości, że nikt nie panuje tu nad organizacją ruchu i rozwiązaniami kluczowymi dla bezpieczeństwa? Obecnie autobus zatrzymuje się wprost na ulicy a oczekujący i wysiadający z niego pasażerowie muszą gnieździć się na wąskiej przestrzeni pomiędzy krawędzią ulicy a żółtymi barierami oddzielającymi ich od pobliskiego parkingu. Wcześniej muszą ryzykować dojście do tego miejsca, poboczem ruchliwej ulicy lub przechodząc w niedowolonym miejscu. Kiedy na prowizorycznym przystanku zbierze się dużo osób, robi się niekomfortowo i ludzie zwyczajnie się tam nie mieszczą. Warto w tym miejscu zauważyć, że niejednokrotnie dochodziło tu również do kolizji z udziałem aut wymijających stojący na ulicy autobus oraz aut wyjeżdżającymi z tego parkingu. Gdyby powstała tu zatoka spełniająca standardy bezpieczeństwa wraz z prowadzącym do niej szerokim chodnikiem, gdyby raz na zawsze zlikwidowano dzikie wyjazdy z parkingu, gdyby zastąpić wszędobylskie, żółte bariery innymi rozwiązaniami nie ograniczającymi widoczności, zapewne nie doszłoby do wielu kolizji, które miały tu miejsce. Być może nie doszłoby również do tragedii która miała miejsce wczoraj... Jest wiele innych miejsc na Kolbego, których bezpieczeństwo trzeba poprawić. Choćby wycięcie krzewów przy skrzyżowaniu z Waleniową, zmiana oznakowania, przez umieszczenie linii ciągłych na skrzyżowaniach z Perkozową i Atolową. W tych miejscach również dochodziło w ostatnim czasie do tragicznych zdarzeń. Wyżej wymienione problemy są od lat znane władzom miasta i zarządowi dróg. Zadajmy w tym miejscu otwarte pytanie do tych instytucji - jakie działania podjęto aby poprawić bezpieczeństwo w opisywanych miejscach? Ile osób musi jeszcze zginąć na ulicy Kolbego, abyście wy urzędnicy zaczęli myśleć i przede wszystkim działać? Mamy dość waszej arogancji przejawiającej się brakiem skutecznych działań i rozwiązań, które nam mieszkańcom się po prostu należą.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska