Na pomoc było już za późno. O tym, że coś się stało, zorientował się ojciec ofiary. Zawołał syna na obiad, ale ten nie reagował. Mężczyzna zorientował się więc, że coś się musiało stać. Podszedł bliżej. - Pociągnął nawet syna za nogę, ale ten nadal nie reagował - mówi Andrzej Kuchnebecker, komendant Ochotniczej Straży Pożarnej w Czersku. - Zorientował się więc, że syn miał wypadek. Wezwał pomoc.
Więcej wiadomości z Chojnic na www.pomorska.pl/chojnice.
Na miejsce jednocześnie przyjechali strażacy i służby medyczne. - Byliśmy praktycznie po trzech minutach od zgłoszenia - mówi Kuchenbecker. - Obsunął się lewarek, samochód się przewrócił i przygniótł mężczyznę. Od razu podnieśliśmy samochód, ale było już za późno na uratowanie czerszczanina. Najprawdopodobniej nie żył już od jakiegoś czasu, nie wiemy dokładnie jak długo.