https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tragedia w której zginęło 9 osób, w autobus uderzył pociąg z Inowrocławia

(Lau.)
Lokomotywa wlokła autobus dwieście metrów po torowisku
Lokomotywa wlokła autobus dwieście metrów po torowisku Fot. L. Staniszewski
W ludzkiej pamięci tragedia na przejeździe kolejowym przy ul. Szubińskiej w Bydgoszczy wydarzyła się w święto Trzech Króli w 1963 roku. Tak naprawdę było to dzień później. Zginęło 9 osób. Trzy kolejne zmarły w szpitalach.

pomorska.pl/bydgoszcz

Więcej informacji z Bydgoszczy znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/bydgoszcz

To była jedna z najtragiczniejszych katastrof autobusowo-kolejowych w naszym regionie. Autobus PKS-u wyjechał ze Żnina do Bydgoszczy. Na osiedlu Błonie nie było jeszcze wiaduktu, a przejazd kolejowy ze szlabanami. Około godziny 6.30 przejazd był otwarty. W autobus uderzył pociąg z Inowrocławia.

Przypomnimy tę historię w piątkowym wydaniu "Pomorskiej".

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

S
Swiadek
Skąd takie pierdoły ? Tam zginęli ludzie,po co wracać i rozdrapywać rany ? A co mają do tego sponiewierani Trzej Królowie ? Pamitam ten wypadek,a do dzisiejszego Błonia było jeszcze daleko.Był to po prostu przejazd na Szubińskiej ! Zupełnie nie rozumiem powrotu do tego wydarzenia.W krótce nie będzie takich wypadków bo w Polsce pociągi wogóle nie będą jeżdziły....
k
klara
Sądziłam, że tragedie nie "wydarzają się w ludzkiej pamięci", tylko w rzeczywistości. Przynajmniej te na przejeździe kolejowym. Nie rozumiem też powiązania wypadku ze świętem Trzech Króli. I może ktoś wytłumaczy, dlaczego GP pisze o wypadku z 1963 r.? Nie ma już bardziej aktualnych tematów? A tego stażystę, który nie radzi sobie nawet z podpisem pod zdjęciem, wyślijcie na jakiś kurs pisania, bo stracicie ostatnich czytelników.
c
chuck
Cóż za bezmyślność i brak wyczucia - w krótki podpis pod zdjęcie wsadzić razem ofiary, święto i pamięć, która - owszem - bywa krótka. Ale nie wierzę, by to była krótka pamięć uczestników wypadku czy rodzin ofiar. Przecież nie zapomina się dnia, w którym człowiek traci swoich bliskich. Stawiam na to, że nie chodzi tu o ubytki pamięci, a raczej brak podstawowych umiejętności dziennikarskich. Ktoś niezdarnie wziął się za stworzenie podpisu pod zdjęcie i tyle. Dajcie po łapach temu stażyście! Ponieważ nie umie poprawnie sklecić kilku zdań o wypadku, który zdarzył się lata temu, nie wróżę mu kariery nawet w "Pomorskiej".
R
Roman Laudański
W dniu 06.01.2010 o 12:11, asz napisał:

Każda tragiedia rodzi ból,ale nie bardzo rozumiem co ten wypadek miał wspólnego z cytowanym świętem Trzech Króli. Swięto to swięto i nic nie ma tu do rzeczy,tym bardziej ze jak wynika z tekstu wypadek był w innym dniu. Nie przystoi mieszać w głowach, bo mozna dojść do wniosku ze podrożujących ukarano za jazdę pociagiem w swięto.


W pamięci osób, które to przeżyły oraz dzieci tych, co zginęli, wypadek miał się wydarzyć w Trzech Króli. Dopiero lektura gazet z tamtych lat pozwoliła ustalić, że miał miejsce dzień później. To tyle, bez "mieszania w głowach". Zapraszam do przeczytania tekstu w piątkowym magazynie!
a
asz
Każda tragiedia rodzi ból,ale nie bardzo rozumiem co ten wypadek miał wspólnego z cytowanym świętem Trzech Króli. Swięto to swięto i nic nie ma tu do rzeczy,tym bardziej ze jak wynika z tekstu wypadek był w innym dniu. Nie przystoi mieszać w głowach, bo mozna dojść do wniosku ze podrożujących ukarano za jazdę pociagiem w swięto.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska