Wypadek miał miejsce w Oslo. Z relacji pasażerów oraz ustaleń policji wynika, że pociąg pędził z ogromną prędkością przez około 8 km. Następnie część wagonów towarowych uderzyła w hangar dworca kolejowego. Kilka innych wagonów spadło z nasypu trakcji kolejowej do portowego basenu.
- Od 14 do 15 wagonów zjechało w dół ze stacji rozdzielczej i wylądowały dopiero na terenie portu - mówi Bjoern Vist, przedstawiciel firmy "Cargonet".
Policja w Oslo wciąż ustala, kto ucierpiał w wypadku. Wstępnie wiadomo, że zginęły co najmniej trzy osoby, a cztery kolejne zostały ranne.
Na miejsce tragedii przyjechało kilkadziesiąt karetek pogotowia oraz ekipy ratunkowe z nurkami. Na razie nie ma informacji, czy wśród rannych są Polacy.