Do tragicznego wypadku doszło na drodze wojewódzkiej nr 296 pomiędzy miejscowościami Czerwona Woda i Węgliniec (powiat zgorzelecki). W zdarzeniu brał udział tylko jeden samochód. BMW na łuku drogi wypadło z jezdni i uderzyło w drzewo. Cztery osoby zginęły na miejscu.
Ratownicy, którzy przyjechali na miejsce, przyznają, że na skuteczną pomoc było niestety za późno: - Szkolimy się, kupujemy nowoczesny sprzęt aby jak najlepiej pomagać w takich sytuacjach, jednak wczoraj nic nie mogliśmy zrobić jedynie wyciągnąć z wraku samochodu ciała czterech młodych osób - napisali strażacy z OSP Czerwona Woda, którzy działali na miejscu tego tragicznego zdarzenia. - W imieniu OSP Czerwona Woda składam kondolencje i wyrazy współczucia rodzinom ofiar - dodali.
Samochód jechał drogą 296 od strony Czerwonej Wody w kierunku Węglińca. Prawdopodobnie przyczyną wypadku była nadmierna prędkość, niedostosowana do warunków panujących na drodze. Padał deszcz, temperatura zbliżyła się do zera stopni, jezdnia była śliska. W tym miejscu są dwa ostre zakręty, tzw. "eska", gdzie trzeba zachować szczególną ostrożność. Oczywiście dokładne ustalenia będzie w tej sprawie prowadziła jeszcze policja i prokuratura, konieczna będzie opinia biegłego z zakresu badania wypadków drogowych.
- W tym momencie udało się zidentyfikować ciała dwóch osób podróżujących pojazdem marki BMW - mówi nam sierż. szt. Przemysław Ratajczyk z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu. - To kierowca w wieku 27 lat i jedna z pasażerek w wieku 23 lat - dodaje policjant i apeluje do innych kierowców o zachowanie ostrożności i rozważną jazdę, szczególnie w ten weekend. Po kilka ciepłych dniach, temperatura znów zbliżyła się do zera stopni, a w regionie sudeckim notujemy przymrozki. W wielu miejscach jezdnie są śliskie i trzeba naprawdę rozsądnie operować pedałem gazu.
