Zaczęło się nie najlepiej. O poranku motorniczowie mieli kłopoty ze zwrotnicami na nowym węźle Szarych Szeregów. Obsługiwali je ręcznie. Były opóźnienia w kursach. Na szczęście problem udało się rozwiązać.
Dochodzi godz. 8.30 na pętli Kapuściska spory ruch, bo wiele osób zmierza do pobliskiej przychodni lub z niej wychodzi i kieruje się na przystanek tramwajowy.
- No nie mogłam się doczekać, kiedy w końcu pojadę tramwajem - mówi pani Jolanta, mieszkanka Kapuścisk. - Szczerze to miałam już dość tych przesiadek na rondzie Toruńskim i bieganiny do autobusu „Za T8”. Na rondzie często zatrzymywały nas światła, a autobus nie czekał.
Za mało Swingów
Na przystanku spotykam Monikę Król, uczennicę I LO.
- Jestem zadowolona, bo teraz po przeniesieniu przystanku w pobliże przychodni mam go prawie pod domem - śmieje się. - Cieszę się, że dotrę do szkoły tramwajem, bo autobusy komunikacji zastępczej nie zawsze zgrywały się z tramwajami na rondzie Toruńskim i musiałam wcześniej wychodzić z domu. Duży plus to elektroniczne wyświetlacze z rozkładami jazdy na przystankach, bo wcześniej ich tu brakowało..
Z kolei pani Kazimiera dodaje: - Dobrze, że nowe perony są położone na wyższym poziomie niż stare przystanki, bo seniorom takim jak ja, łatwiej będzie wsiadało się do tramwaju. Szkoda tylko, że linię nie obsługują wyłącznie Swingi. Jestem tym rozczarowana.
Przenoszę się na węzeł Szarych Szeregów. Tu na tramwaj czeka pani Elżbieta. - Co za ulga, że w końcu jeżdżą tramwaje - mówi. - W środę ok. 18 wracałam do domu i na rondzie Toruńskim autobus „Za T8”nie przyjechał. Było chłodno, więc wsiadłam w „Za T4” i od Szarych Szeregów szłam w stronę Kapuścisk. Dobrze, że to ostatni raz.
Mieszkańcy górnego tarasu mają też kilka uwag. Niektórym nie podoba się, że linia nr 2 ma kursy kieszeniowe przez Babią Wieś.
- To tylko wydłuża podróż do centrum - mówi pan Józef. - Nie wiem, kto to wymyślił!
Starsze małżeństwo na przystanku przy węźle Szarych Szeregów chwali równe chodniki, ale...
- Przy przystanku w stronę centrum były schodki, a teraz jest równy zjazd. Jak popada i to przymarznie, strach będzie korzystać z tego skrótu - mówi senior, który podpiera się kulą. - Na pewno jest ładniej niż było, ale Swingów jeździ za mało na górny taras - wtrąca jego żona. - Poza tym często robimy zakupy w Kauflandzie przy ul. Wojska Polskiego i nie ma tam przystanku tramwajowego. Trzeba gnać z torbami, albo na pętlę Wyżyny, albo na przystanek Szarych Szeregów.
Zmorą sygnalizacja
Mieszkańcy narzekają też na światła przy przystanku Wyżyny.
- Wcześniej można było przejść przez obie jezdnie i tory za jednym razem. A teraz tak ustawiono sygnalizację, że skrócono czas przechodniom i trzeba biec, by zdążyć - zauważa pan Włodzimierz.
Długie przestoje na światłach to zresztą zmora na odcinku od ul. Szarych Szeregów do ul. Magnuszewskiej. - Sygnalizacja co kawałek i do tego źle zsynchronizowana. Czy drogowcy tego nie widzą?! - irytuje się Janusz z Wyżyn
Ruch tramwajów na górny taras wstrzymano w lipcu 2018 r., gdy zaczęły się prace na węźle Szarych Szeregów. Od kwietnia 2018 r. tramwaje nie kursowały do pętli Kapuściska, bo trwała jej modernizacja i wymiana torowiska (od pętli do Szarych Szeregów).
