Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trener KT7 CNC Budowlanych Toruń: - W finale bez presji

Joachim Przybył
Joachim Przybył
Dla trenera Mariusza Soi awans do finału jest największym sukcesem w karierze.
Dla trenera Mariusza Soi awans do finału jest największym sukcesem w karierze. Sławomir Kowalski
Siatkarki z Torunia pierwszy raz zagrają o mistrzostwo I ligi. W weekend czeka je trudny dwumecz w Łodzi. O szansach rozmawiamy z trenerem Mariuszem Soją.

Ten decydujący mecz z Wisłą Warszawa w półfinale zagraliście na dużym luzie. To był klucz do sukcesu?

- Długo o tym rozmawialiśmy w szatni. Powiedzieliśmy sobie jedną rzecz, najważniejszą. To był dla nas mecz ostatniej szansy, trzeba się pobawić siatkówką, ale pobawić z wielką determinacją i dążeniem do celu. Brakowało nam trochę chęci wygrania meczu w Warszawie, ale w decydującej chwili właśnie ambicją i wolą walki dominowaliśmy nad Wisłą. Coś tam próbowali nam przeszkadzać sędziowie w 3. secie, ale nie ma już co do tego wracać.

To była seria gospodarzy. Wisła wygrała dwa sety w trzech meczach w Toruniu, pana zespół jedną partię w wyjazdowym dwumeczu.

- Wychodzi na to, że o awansie zadecydowała faktycznie hala. Nadal jednak twierdzę, że gdybyśmy w Warszawie pokazali chociaż 60 procent naszej gry z piątego meczu, to on w ogóle nie byłby potrzebny. Kibice jednak zasłużyli na taką zabawę.

Plan na finał?

- Pewnie, że marzy nam się teraz tą ligę wygrać. Najważniejsze jednak, że znowu drużyna zrobiła krok do przodu, jesteśmy coraz lepsi. Najważniejsze, że nie musimy grać finału po trzech dniach, jak ŁKS w poprzednim sezonie. Mamy 10 dni, żeby wrócić do siebie. Liczę, że na łodzianki podejdziemy na luzie, jesteśmy w finale i to ma być święto siatkówki w Toruniu.

ŁKS powinien się bać Budowlanych?

- Każdy zespół w I lidze powinien bać się Budowlanych, jeśli jesteśmy skoncentrowani i gramy swoją siatkówkę. Gdy gra sprawia nam radość, to jesteśmy bardzo groźni. Musimy jednak pamiętać z kim zagramy. ŁKS już rok temu powinien wygrać ligę, ale zmęczyliśmy go w półfinale, a nie dostał czasu na odpoczynek i przygotowania przed finałową serią z Zawiszą Sulechów. Teraz to faworyt.

Nadal jednak nie wiadomo, czy mistrz I ligi awansuje do Orlen Ligi.

- To denerwuje, dlatego trzeba o tym zapomnieć i w ogóle nie myśleć. Co możemy zrobić? Nie mamy na to wpływu. Mogę jedynie powiedzieć, że ostatnie wydarzenia to kpina z siatkówki i przede wszystkim najlepszych drużyn w I lidze. Nie wierzę w kolejne zapewnienia PZPS i następne terminy na ostateczne decyzje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska