Troszczmy się o akumulatory

     Akumulatory czekają
     W Bydgoszczy dystrybucją i serwisem akumulatorów zajmuje się m.in. firma pointS Sowkam mająca swe placówki przy ulicach: Ogińskiego 1, Wojska Polskiego (naprzeciwko Shella) i Toruńskiej 276. Marek Kwiatkowski, dyrektor miejscowego oddziału powiedział nam, że można tu kupić akumulatory takich marek, jak: "Centra", "Exide", "Bosch" i "Jenox". Można na nie otrzymać 2-letnią gwarancję, i jeśli nie brać pod uwagę sprawdzania poziomu elektrolitu, w zasadzie liczyć na bezobsługową eksploatację. PointS Sowkam świadczy też usługi gwarancyjne i pogwarancyjne, zajmuje się montażem, demontażem i utylizacją. Warto dodać, że przy kupnie nowego akumulatora istnieje wymóg zwrotu starego. Kto tego nie zrobi, płaci kaucję w kwocie 30 zł. Jej zwrot nastąpi, jeśli w ciągu 30 dni dostarczony zostanie stary akumulator.
     Na tematy dotyczące eksploatacji akumulatorów rozmawialiśmy z Mariuszem Boćkiem z pointS Sowkam.
     Ze stopem srebra
     Okazuje się, że w związku z rosnącą liczbą odbiorników energii w nowych samochodach wzmaga się zainteresowanie akumulatorami bardziej wydajnymi. Należy do nich Bosch Silver, oparty na zupełnie nowych rozwiązaniach technologicznych. Mowa tu o innowacyjnym stopie srebra, wapnia i ołowiu, użyciu siatek o odmiennym układzie żyłek i promieni, ich drobnokrystalicznej strukturze, grubszych płytach oraz większej rezerwie elektrolitu. Wzrosła odporność siatek na obciążenia mechaniczne, dzięki hartowaniu w procesie produkcji. Akumulatory Bosch silver charakteryzują się dłuższym o 20 proc. czasem eksploatacji w porównaniu z tradycyjnymi bateriami.
     Podczas szczególnie trudnych testów obciążeniowych w Las Vegas akumulator ten przejechał ponad 90 tys. mil (inne wytrzymywały tylko 45 tys. mil) wykazując zapas energii.
     Wapń w kratkach
     Akumulatory Jenoxa produkowane są w technologii hybrydowej, polegającej na usunięciu ze stopów kratek antymonu i zastąpieniu go wapniem. Nowością jest diagonalna konstrukcja kratki powodująca skrócenie drogi prądu oraz znaczny wzrost pojemności i prądu rozruchowego. Magiczne oczko ułatwia kontrolę stanu naładowania. Takie rozwiązania wpłynęły na maksymalne zmniejszenie procesu samowyładowania, dłuższy czas przechowywania, zmniejszenie zużycia wody, większy prąd rozruchowy oraz wydłużenie żywotności.
     W technologii hybrydowej
     Na rynku spotkać można całą gamę akumulatorów z poznańskiej "Centry", w której 98 proc. akcji ma koncern Exide Corporation. Firma szczyci się certyfikatami uznanymi w przemyśle motoryzacyjnym, a m.in. VDA 6.1 wymagane przez niemieckich producentów volkswagena, audi, BMW i mercedesa, a także amerykańskim QS 9000. Ta ostatnia norma opracowana przez koncerny: Ford, Chrysler i General Motors uznawana jest za najbardziej rygorystyczną na świecie w branży motoryzacyjnej.
     Akumulator Centra Plus wykonany w technologii hybrydowej, dzięki zmniejszonemu o 40 proc. zużyciu wody jest prawie bezobsługowy, a zredukowanie procesu samowyładowania poprawiło jego żywotność.
     Akumulatory wysokoprądowe i specjalne
     W ofercie rynkowej są także akumulatory "Exide". Należy do nich Maxima bateria wysokoprądowa stworzona dla pokrycia zapotrzebowania na znaczną moc rozruchową i odporna na wstrząsy. Nadaje się ona idealnie do eksploatacji w urządzeniach budowlanych i rolniczych. Kolejną baterią jest Armada, w której technologia kratki tzw. cięto ciągnionej na stopie ołowiowo-wapniowym skutkuje zmniejszonym zużyciem wody i polepszonymi właściwościami rozruchu w niskich temperaturach. Jest też Ultra w hybrydowej konstrukcji dysponująca większym prądem rozruchu stosowana do silników o dużej mocy oraz diesli.
     Oprócz zwykłych są także akumulatory specjalne, stosowane w szpitalach, trakcji tramwajowej, pociągach, samolotach, łodziach motorowych i jachtach.
     Oferta, jak widać, jest duża. Lepiej więc przed zakupem poradzić się fachowców z serwisu.
     Jaki prąd rozruchu?
     Bywa, że kupujący gubią się w ocenie tzw. prądów rozruchu. Wynika to ze zwyczajnej niewiedzy. Prądy rozruchu podawane są w różnych normach, np. SAE, EN, IEC, DIN czy CCA. Dla przykładu w SAE 400 A odpowiada 360 w EN, 260 w IEC i 225 w DIN, co wcale nie oznacza, że akumulatory z takimi kodami są słabsze, gorsze. Lepiej zatem poradzić się fachowców aniżeli kupować coś co jest tańsze, ale bynajmniej nie mocniejsze.
     Co może mała lampka...
     O akumulatory trzeba się troszczyć cały czas. Nie powinno się dopuszczać do jakiegokolwiek zwarcia w instalacji elektrycznej ani pozostawiania włączonych odbiorników energii. Takie choćby małe odbiorniki mogą mieć ogromny wpływ na żywotność akumulatora.
     Załóżmy, że mamy w aucie akumulator o maksymalnej pojemności 35 Ah, minimalnej pojemności 20 Ah i pojemności użytkowej 15 Ah. Jeśli w bagażniku będzie się palić lampka o mocy 5 watów, to przy postoju auta przez dwie doby, np. w sobotę i niedzielę, pobór prądu wyniesie 20 Ah. Liczymy: 35Ah -20 Ah = 15 Ah, 20 Ah-15 Ah = 5 Ah, co oznacza, że zabraknie nam prądu na rozruch pojazdu.
     W jedną noc
     Akumulatory starszego typu mogą się rozładować nawet przez jedną noc, jeśli samochód pozostawimy na dworze, w niskiej temperaturze, w dodatku w otwartej przestrzeni. Bywa więc, że kierowcy zabierają baterię do ciepłego pomieszczenia. Jest to jednak czynność dość uciążliwa. W nowych samochodach, gdzie akumulator zasila dość skomplikowane układy elektroniczne, zawsze istnieje ryzyko ich rozkodowania, co wymaga już pomocy specjalistycznych serwisów.
     Pamiętajmy: im częściej jeździmy samochodem, tym akumulator jest mniej zużyty. Jazda bowiem jest równoznaczna ze stałym doładowywaniem.
     Samemu nie ładować
     Odradzamy ładowania akumulatora we własnym zakresie, bowiem zawsze istnieje ryzyko niedotrzymania właściwych parametrów. W dobrym akumulatorze gęstość elektrolitu wynosi 1,27 do 1,28 g/cm sześc. a napięcie od 14 do 14,4 V. Jeżeli gęstość sięga 1,24 g/cm sześc. akumulator jest rozładowany. Elektrolit powinien znajdować się 10-15 mm powyżej górnej krawędzi płyty. Ubytki należy uzupełniać wodą destylowaną. Zbyt mała gęstość elektrolitu i niska temperatura mogą nawet doprowadzić do zamarznięcia i rozsadzenia obudowy. Do zniszczenia akumulatora może doprowadzić także niesprawny alternator. Prawidłowo eksploatowane baterie powinny wytrzymywać nawet do 6 i więcej lat.
     Jak dolewać?
     Pamiętajmy, jeśli ubytek elektrolitu nastąpił wskutek parowania - dolewamy wody destylowanej, jeśli wskutek wycieku - uzupełniamy elektrolitem. Tym jest wyłącznie wodny roztwór kwasu siarkowego. Napełnianie akumulatora innym kwasem lub zasadą powoduje natychmiastowe zniszczenie mas czynnych płyt. Nie wolno pod żadnym pozorem zwierać akumulatora (tzw. próba iskry), gdyż nagłe i duże prądy działają destrukcyjnie na płyty. Nie należy przeciążać akumulatora jednokrotnym długotrwałym prądem rozruchu. Jeżeli rozruch silnika wymaga 2-3 włączeń rozrusznika, trwających około 2-3 sekund, to świadczyć to może o wyładowaniu akumulatora i o usterkach w układzie elektrycznym.
     Sprawdzać zamocowanie
     Podczas zwykłej codziennej eksploatacji powinniśmy sprawdzać stan zamocowania. Wszystko powinno być starannie podokręcane, także nie zabrudzone, np. olejami, a zwłaszcza zaśniedziałe. To bowiem sprzyja stratom prądu.
     Bardzo ważna jest sprawność alternatora czy prądnicy. Inaczej istnieje ryzyko przeładowania lub niedoładowania.
     Wcisnąć sprzęgło
     Przed rozruchem silnika należy pamiętać o wciśnięciu pedału sprzęgła. Odłączenie skrzyni biegów zmniejsza opory stawiane rozrusznikowi, a z akumulatora pobierany jest mniejszy prąd. Dobrze jest mieć ze sobą dwa przewody o przekroju 16-25 mm kw. i długości 1,5-2 mm zakończone z obydwu stron tzw. krokodylkami lub typowymi końcówkami akumulatorowymi.
     Miejmy nadzieję, że tych kilka przestróg uchroni Państwa przed nieoczekiwanym brakiem prądu w samochodzie.