https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Trzecie pokolenie mistrzów

Anita Chmara
Nasi bydgoscy mistrzowie (od lewej): Dorota  Stoppel, Jan Stoppel oraz najmłodsza mistrzyni  w historii polskiego fryzjerstwa - Agata Stoppel
Nasi bydgoscy mistrzowie (od lewej): Dorota Stoppel, Jan Stoppel oraz najmłodsza mistrzyni w historii polskiego fryzjerstwa - Agata Stoppel
Ród Stopplów bydgoszczanom kojarzy się z fryzjerstwem. Czterdzieści osiem lat tradycji, cztery salony, międzynarodowe sukcesy. A wszystko, jak się okazuje, przypadkiem.

     - Bo tak naprawdę chciałem być marynarzem - wyznaje Jan Stoppel, senior rodu, pierwszy w rodzinie fryzjer. Pierwszy, gdyż ojciec był drogistą, sporządzał leki i kosmetyki (tuż przed wojną pracował w perfumerii "Flora" przy ul. Gdańskiej, w pobliżu późniejszego "Cristalu").
     - Nie byłem taki jak większość chłopców, którzy tylko marzą o morzu, a potem nie opuszczają kraju. Ja zdawałem do szkoły morskiej w 1956 roku. Za pierwszym razem nie przyjęto mnie ze względów zdrowotnych. Złożyłem dokumenty, ale zamiast na egzaminach, wylądowałem na stole operacyjnym. Więc przez rok praktykowałem w salonie fryzjerskim. Po roku chciałem zdawać znowu. Tymczasem okazało się, że nabór odwołano ze względu na reorganizację szkoły. Tak właśnie, dość niespodziewanie, zostałem fryzjerem.
     Kiedy po latach jako sędzia fryzjerstwa męskiego wylądował na przylądku w Afryce, pomyślał: - Chciałem tu przypłynąć, a po prostu przyleciałem.
     Teraz Bydgoszcz to potęga
     
Wypraw w dalekie kraje miał sporo. Fryzjerstwo, udział w konkursach i sędziowanie, daje taką szansę. I tak na przykład certyfikat międzynarodowego sędziego zdobył na Bali w Indonezji. Był sędzią i trenerem w Seulu, podczas pierwszego oficjalnego startu reprezentacji Polski. Na 30 zespołów polski zajął wówczas 18 miejsce. W 2000 r. w Berlinie nasza reprezentacja, której także był trenerem, zajęła 8 miejsce. W 2002 roku, w Las Vegas, Polacy pod jego kierunkiem zajęli miejsce 4, a rok temu, w Mediolanie - 3. Jan Stoppel został wówczas sklasyfikowany jako trzeci sędzia w świecie. To nie lada wyróżnienie. Noty sędziowskie są bowiem porównywane z ostatecznymi wynikami na mistrzostwach świata. Ci, którzy oceniali najtrafniej, są nagradzani.
     - To są pierwsze medale w historii polskiego fryzjerstwa - mówi. - To sprawiło, że Bydgoszcz jest bardzo silnym fryzjerskim ośrodkiem.
     Przeznaczenie i już
     
Ilu jest Stopplów związanych z fryzjerstwem? Przede wszystkim Jan Stoppel i jego żona Cecylia. Poznali się w salonie przy ul. Dworcowej 3. Najpierw mówili sobie oficjalnie "dzień dobry" i nic nie wskazywało na to, że będzie to początek fryzjerskiego rodu. Po dwóch latach zostali małżeństwem. Dwoje dzieci, Dorota i Jacek, od najmłodszych lat wychowywało się wśród suszarek, grzebieni, szczotek, lakierów. - Brało się dziecko za rączkę i prowadziło do salonu do mamy, albo odwrotnie - do taty. Żona pracowała nadal przy Dworcowej 3, a ja w końcówce lat 60. i w latach 70. w spółdzielni fryzjersko-kosmetycznej przy ul. Gdańskiej 31, a potem w "Pollenie" przy Starym Rynku. Jakoś trzeba było sobie radzić. Dorota od samego początku twierdziła, że fryzjerstwo to jej przeznaczenie. Chciała startować w konkursach, zajmować się strzyżeniem nie tylko użytkowym, ale też artystycznym. Najpierw jeździła ze mną na konkursy jako modelka, potem sama zaczęła startować, później pracowała w Welli w Warszawie jako instruktorka, co było bardzo ważnym doświadczeniem. Teraz wróciła do Bydgoszczy, do nas. Z Jackiem było inaczej. Skończył technikum mechaniczne i dopiero wtedy uznał, że od rodzinnego przeznaczenia uciec trudno. Tyle że nie strzyże, a jest bardziej menadżerem.
     A wnuczka, Agata? - No, ona to już chyba nie miała wyjścia - _śmieje się Jan Stoppel. - I też od najmłodszych lat myśli o konkursach.
     Na podium
     
To rodzinne myślenie o konkursach i smykałka do strzyżenia artystycznego zaowocowały osobistymi sukcesami. Każde pokolenie Stopplów stało na podium. I to z tytułem mistrza Polski. Jan Stoppel najpierw w 1961 r. został wicemistrzem w kategorii juniorów, zaś w 1976 r. mistrzem Polski seniorów. Jego córka Dorota mistrzostwo Polski seniorów zdobyła w 1994 r., a w tym roku Agata Stoppel została najmłodszą w historii polskiego fryzjerstwa mistrzynią juniorów. Ma 16 lat.
     
- Nie sądziłem, że wygra, jest taka młodziutka - komentuje dziadek. - Myślałem, że będzie się wspinać stopniowo - czwarte miejsce, trzecie i tak dalej. A tu od razu pierwsze.
     Stoppel senior trochę się tym martwi, jest zwolennikiem ciężkiej, systematycznej pracy. Od rana do wieczora. Wszystko przez swojego pierwszego mistrza Franciszka Kmiecika, który w latach 1957-59 miał prywatny salon przy Toruńskiej 128. "Praca męczy, ale brak pracy niszczy" - mawiał mistrz Kmiecik. Mawiał też, że fundamentem wszystkiego jest strzyżenie, a także że na złym fundamencie wszystko jest niewiele warte.
     Tego strzyżenia Jan Stoppel uczy się do dziś:
- Na konkursach i pokazach. Ciągle trzeba podglądać, patrzeć, jak to robią inni. Bo techniki wciąż się zmieniają.
     Dziś jubileusz
     
Dokładnie dziś fryzjerski ród świętuje 48-lecie pracy zawodowej Jana Stoppla, który założył, że pracować będzie do 50-lecia, a potem "to się zobaczy". Przez te lata otworzył cztery salony - pierwszy przy ul. Krasińskiego w 1986 roku, drugi w hotelu City, trzeci przy Starym Rynku i czwarty, mały, na osiedlu Piaski.
     Był też prezesem Kujawsko-Pomorskiej Izby Rzemieślniczej, a jest prezydentem elitarnego stowarzyszenia zawodowego Intercoiffure Polska, które współpracuje z największymi światowymi dyktatorami mody.
- Chcę zmienić wizerunek tego zawodu - twierdzi. - Kiedyś, jeśli człowiek przyjeżdżał do miasteczka i chciał poznać wszystkie plotki, szedł do fryzjera. A nam zależy, by fryzjer kojarzył się z człowiekiem światowym, wciąż się doskonalącym, szkolącym. I myślę, że już w części to się udało. _
     

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska