O przetargu na mieście zrobiło się już głośno. Początkowo chodziły słuchy, że komisja przetargowa wybrała firmę, która rodzinnie związana jest z radnym miejskim Tadeuszem Stempskim. W redakcji rozdzwoniły się telefony.
Odrzucane po kolei
Do przetargu stanęły cztery firmy, wygrała najdroższa oferta złożona przez Miejski Zakład Komunalny. Dlaczego?
Dbaniem o czystość miasta chciały się zajmować "Inwest Statelit", który od niedawna zarządza też mieszkaniami komunalnymi, spółka cywilna "TAR" - jednym z jej właścicieli jest Rafał Stempski - radnego miejskiego Tadeusza Stempskiego - przewodniczącego komisji porządku publicznego, Zakład Gospodarki Komunalnej z Chełmży oraz golubski MZK.
Wymieniliśmy ich według wysokości złożonych ofert - od najtańszej do najdroższej. Tak też po kolei byli odrzucani z powodu niekompletnej lub nieaktualnej dokumentacji. W ten sposób zwyciężył Miejski Zakład Komunalny.
Kilka dni na odwołanie
Gdyby wygrała najtańsza firma - "Inwest Statelit" budżet miasta mógłby zaoszczędzić w ciągu dwóch lat - bo zlecenie obejmuje taki okres - 60 tys. zł. Marek Dąbrowski, właściciel "Inwest Satelit" i ZGK z Chełmży nie będą odwoływać się od decyzji komisji przetargowej. Nie wiadomo jednak, czy nie zrobią tego właściciele spółki "TAR". Andrzej Mątowski, jeden z nich potwierdził "Pomorskiej", że rozważają taką możliwość. Najpierw jednak muszą zapoznać się z uzasadnieniem komisji przetargowej.
Burmistrz Roman Tasarz: - Przetarg wygrała spółka miejska. Mam więc nadzieję, że firma powiązana rodzinnie z radnym miejskim - przewodniczącym komisji porządku w tej sytuacji nie złoży odwołania.
_Dla części załogi Miejskiego Zakładu Komunalnego to przede wszystkim pewność dalszego zatrudnienia. Gdyby komunalka przegrała kolejny przetarg z pracy musiałoby odejść około 10 osób.
- _Mam nadzieję, że Zakład Gospodarki Komunalnej z tej szansy będzie potrafił skorzystać i wyciągnąć odpowiednie wnioski - mówi burmistrz Roman Tasarz.
Biznes
