Jego rewir to Gostycyn, Kamienica, Pruszcz i Bagienica. Jest dzielnicowym, ale jak mówi, do jego obowiązków należy właściwie wszystko. To policyjna robota, zaczynając od patrolowania a kończąc na typowej dochodzeniówce. Pollok śmieje się, że jego praca jest wyjątkowa. Trzymają się go żarty, ale to swego rodzaju odskocznia od tego, co jest na co dzień. Trzeba zwyczajnie odreagować.
Jak? Tego Pollok zdradzać nie chce. O sobie prywatnie mówić nie chce. Mieszkańcy mają z nim stały kontakt od dawna. Mogą dzwonić na jego prywatną komórkę. Teraz, gdy Pollok dostał służbową komórkę, jest nawet pewien kłopot. Jest właściwie awaryjna, bo i tak wszyscy znają pierwszy numer i właśnie go wybierają.
Pollok zdradza, że ostatnio mniej jest interwencji domowych. Dzielnicowy ma nawet swoją własną teorię, z czego to wynika. - Gorzej będzie zimą, gdy ludzie będą razem ze sobą w czterech ścianach - mówi. - Wtedy skłóceni małżonkowie zmuszeni są razem przebywać, częściej dochodzi do awantur. Wiosną i latem jest inaczej. Można wyjść z domu i coś zrobić. Jest ładniejsza pogoda. Incydentów mniej.
Za to latem mundurowym przybywa innych obowiązków. Mieszkańcy wyjeżdżają za pracą poza gminę. - Gdy niektórzy coś nabroją, to jesteśmy wtedy proszeni o pomoc - mówi Pollok.
Na asp. Macieja Polloka można głosować, wysyłając SMS-a pod numer 71321. W treści wiadomości wystarczy wpisać: dzielnicowy.144. Koszt - 1,23 z VAT.