Trzynastka dla emerytów i waloryzacja emerytur 2020. Sejm podjął już oficjalną decyzję

Zacznijmy od waloryzacji emerytur i rent w 2020 roku.
Jak wcześniej zapowiadano, w tym roku - podobnie jak w poprzednim - będzie procentowo-kwotowa. To znaczy, że świadczenia wzrosną o wskaźnik waloryzacji, ale nie mniej niż 70 zł. Gwarantowana kwota nie obejmuje emerytur, które są niższe od minimalnej.

Lewica proponowała podwyższenie kwoty najniższej emerytury do 1600 zł, a minimalną podwyżkę wskutek waloryzacji - o 100 zł. Poprawki nie zostały przyjęte.

Zatem od 1 marca 2020 r. najniższa emerytura i renta z tytułu całkowitej niezdolności do pracy, renta rodzinna i renta socjalna wyniosą 1200 zł brutto. Renta z powodu częściowej niezdolności do pracy wyniesie 900 zł.
Za ustawą głosowało 444 posłów. Tegoroczny wskaźnik waloryzacji znany będzie w lutym. Rząd prognozował, że wyniesie 103,24 proc.

Trzynasta emerytura bez poprawek

Do ustawy o dodatkowym rocznym świadczeniu pieniężnym dla emerytów i rencistów, czyli tzw. 13. emeryturze opozycja zgłosiła poprawki. Lewica proponowała, by "13" wypłacać tylko tym emerytom i rencistom, których świadczenie jest niższe niż 150 proc. przeciętnego wynagrodzenia, a zaoszczędzone środki przeznaczyć albo na podwyższenie najniższej emerytury do 1600 zł, albo na wyższe dodatki dla tych, którzy mają minimalną emeryturę.

Z kolei Koalicja Obywatelska chciała, by dodatkowe świadczenie nie było wypłacane z Funduszu Solidarnościowego. Wiceminister pracy Stanisław Szwed odparł, że wówczas nie byłoby źródła finansowania "trzynastki".
Propozycje nie zyskały akceptacji komisji polityki społecznej i rodziny.

Ostatecznie ustawę Sejm przyjął bez tych poprawek, 432 głosami "za".

Kto nie dostanie 13. emerytury

Jednak nie wszyscy emeryci i renciści "13" dostaną. W myśl ustawy świadczenie to przysługuje osobom, które na 31 marca mają prawo do określonych świadczeń i prawo to nie jest zawieszone.

Pieniędzy nie dostaną emeryci i renciści, którzy na 31 marca będą mieli zawieszone prawo do emerytur i rent, bo:

• złożyli wniosek o emeryturę, ale dalej pracują u tego samego pracodawcy bez rozwiązania umowy o pracę
• pobierają wcześniejszą emeryturę lub rentę, dorabiają i z powodu przekroczenia limitu zarobków prawo do świadczeń mają zawieszone.

Poza tym 13. emeryturę dostaną nie wszyscy niepełnosprawni, którzy otrzymali 500 plus. Pominięto osoby, które nie mają renty lub emerytury, a dostają jedyne zasiłek stały z pomocy społecznej.
"Pomorska" sygnalizowała to w grudniu ubr., ale lista uprawnionych nie została uzupełniona.
Formalnie rzecz biorąc, osoby pobierające zasiłek stały z pomocy społecznej nie są emerytami ani rencistami. Może dlatego zostali pominięci. Jednak emerytura dla matek, które wychowały co najmniej 4 dzieci też nie jest emeryturą lecz "rodzicielskim świadczeniem uzupełniającym". Różnica jest taka, że te pieniądze wypłaca ZUS. I matki prawo do 13. emerytury mają.

Dodatkowe roczne świadczenie dostaną za to emeryci, których emerytura wynosi zaledwie kilka groszy, bo zapłacili tylko jedną lub kilka składek emerytalnych. Mimo wszystko mają status emeryta.

Niejasna jest sytuacja rencistów, którzy mają rentę przyznaną do 31 marca właśnie. Zgodnie z projektem, mają prawo do "13" (bo renta przyznana jest do 31 marca), ale w kwietniu, gdy pieniądze będą wypłacane, oni już renty otrzymają. Teoretycznie powinni mieć wypłacone samo dodatkowe świadczenie.

Dodatkowego rocznego świadczenia nie dostanie też rodzina osoby, która co prawda 31 marca miała prawo do emerytury lub renty, ale zmarła przed jej otrzymaniem.

13. emerytury nie wpadnie też do kieszeni sędziów i prokuratorów w stanie spoczynku, bo nie są emerytami ani rencistami.

Emerytalne "trzynastki" to 1200 zł brutto (ok. 1000 zł na rękę), będą wypłacane z kwietniowymi świadczeniami (w nielicznych przypadkach w maju), na podobnych zasadach, jak w ubiegłym roku. Nie trzeba będzie składać wniosków.