https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tuchola. Jest bezpiecznie. Nie było żadnego zabójstwa [cały artykuł]

Ramona Wieczorek [email protected] tel. 52 396 69 32
Krzysztof Bodziński jest zadowolony z wyników pracy podwładnych.
Krzysztof Bodziński jest zadowolony z wyników pracy podwładnych. Fot. Ramona Wieczorek
- Jesteśmy bezpiecznym powiatem - mówi komendant policji Krzysztof Bodziński. Tłumaczy, że praca policji to codzienna dłubanina: skradzione kury, kaczki, a nawet gumofilce, które zniknęły z klatki schodowej.

Komendant tucholskiej policji pochylił się nad tabelkami i wykresami, podsumowującymi pracę policji w ubiegłym roku, i wyszło mu, że powiat tucholski jest całkiem bezpieczny.

Komendant jest też zadowolony z pracy swoich podwładnych. Na 1009 przestępstw wykryli sprawców ponad 80 proc. - To niewielki wzrost w porównaniu z ubiegłym rokiem - bo o 0,1 proc. - ale za to czwarty rok z rzędu idziemy w górę - mówi. - To cieszy tym bardziej, że w ostatnich latach odeszło od nas sporo doświadczonych funkcjonariuszy.

Na wynik zapracowali więc młodzi policjanci, których sporo jest nawet w wymagającym najwięcej doświadczenia pionie kryminalnym. Komenda ma w tej chwili pełną obsadę etatową.

Włamania i kradzieże aut

Jakich przestępstw było w ubiegłym roku więcej niż we wcześniejszym? M.in. kradzieży z włamaniem, których mundurowi zanotowali 107. Na pocieszenie pozostaje fakt, że namierzyli sprawców ponad połowy. - Patrząc przez pryzmat kilku lat, tych zdarzeń jest coraz mniej. Duża w tym rola zabezpieczeń stosowanych przez właścicieli obiektów - przyznaje Bodziński.

W ubiegłym roku w powiecie złodzieje zwinęli 14 samochodów. Policji udało się znaleźć jeden. Jak mówi Bodziński, wynik wygląda źle przez to, że w ubiegłym roku zmienił się sposób sporządzania statystyk. - Jeśli skradzione w Tucholi auto odnajdzie się w Szczecinie, to my nie mamy tego w statystykach - zauważa komendant.

Nieoficjalnie mówi się o ośmiu znalezionych poza powiatem tucholskim wozach - ale ile z nich zniknęło w ubiegłym roku, a ile jeszcze wcześniej, nie wiadomo.

Bez wielkich napadów i rozbojów

Bójek zanotowano 11, bójek z pobiciem pięć. Rozbojów, czyli przemocy połączonej z kradzieżą, było osiem. 43 razy policja interweniowała po uszkodzeniu mienia, z czego 27 razy w samej Tucholi.

Szczególnie bulwersujące mieszkańców były sprawy związane z niszczeniem samochodów przy Warszawskiej i alei LOP. - Zdarza się też, że idzie ktoś pijany, weźmie kamień i wybije szybę w aucie albo je porysuje - mówi komendant.

Wyniki tucholskich policjantów pozwalają umieścić powiat na siódmym miejscu w województwie pod względem wykrywalności. Nad jakimi największymi sprawami pracowali w ubiegłym roku? - To był spokojny rok, nie było spektakularnych napadów i rozbojów, nie było żadnego zabójstwa - mówi Bodziński. - Nasza praca to codzienna mozolna dłubanina: okradzione sklepy, zabrane kury i kaczki, a nawet gumofilce stojące na klatce, bo i takie przypadki się zdarzają.

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Tucholska Policja-to beznadzieja-sami łamią przepisy ruchu drogowego,stawiają swoje prywatne samochody na parkingu Telekomunikacji,wlepiają mandaty tylko rowerzystą,bo swoich kolesi nie zatrzymają bo się boją ,są aroganccy do bólu,zachowanie na granicy karków,wyprzedzają na lini ciągłej,jeżdżą bez pasów nie będąc w akcji.
Tych przykładów można mnożyc,o większości wie przełożony-ale cóż,też policjant .
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska