Komendant tucholskiej policji pochylił się nad tabelkami i wykresami, podsumowującymi pracę policji w ubiegłym roku, i wyszło mu, że powiat tucholski jest całkiem bezpieczny.
Komendant jest też zadowolony z pracy swoich podwładnych. Na 1009 przestępstw wykryli sprawców ponad 80 proc. - To niewielki wzrost w porównaniu z ubiegłym rokiem - bo o 0,1 proc. - ale za to czwarty rok z rzędu idziemy w górę - mówi. - To cieszy tym bardziej, że w ostatnich latach odeszło od nas sporo doświadczonych funkcjonariuszy.
Na wynik zapracowali więc młodzi policjanci, których sporo jest nawet w wymagającym najwięcej doświadczenia pionie kryminalnym. Komenda ma w tej chwili pełną obsadę etatową.
Włamania i kradzieże aut
Jakich przestępstw było w ubiegłym roku więcej niż we wcześniejszym? M.in. kradzieży z włamaniem, których mundurowi zanotowali 107. Na pocieszenie pozostaje fakt, że namierzyli sprawców ponad połowy. - Patrząc przez pryzmat kilku lat, tych zdarzeń jest coraz mniej. Duża w tym rola zabezpieczeń stosowanych przez właścicieli obiektów - przyznaje Bodziński.
W ubiegłym roku w powiecie złodzieje zwinęli 14 samochodów. Policji udało się znaleźć jeden. Jak mówi Bodziński, wynik wygląda źle przez to, że w ubiegłym roku zmienił się sposób sporządzania statystyk. - Jeśli skradzione w Tucholi auto odnajdzie się w Szczecinie, to my nie mamy tego w statystykach - zauważa komendant.
Nieoficjalnie mówi się o ośmiu znalezionych poza powiatem tucholskim wozach - ale ile z nich zniknęło w ubiegłym roku, a ile jeszcze wcześniej, nie wiadomo.
Bez wielkich napadów i rozbojów
Bójek zanotowano 11, bójek z pobiciem pięć. Rozbojów, czyli przemocy połączonej z kradzieżą, było osiem. 43 razy policja interweniowała po uszkodzeniu mienia, z czego 27 razy w samej Tucholi.
Szczególnie bulwersujące mieszkańców były sprawy związane z niszczeniem samochodów przy Warszawskiej i alei LOP. - Zdarza się też, że idzie ktoś pijany, weźmie kamień i wybije szybę w aucie albo je porysuje - mówi komendant.
Wyniki tucholskich policjantów pozwalają umieścić powiat na siódmym miejscu w województwie pod względem wykrywalności. Nad jakimi największymi sprawami pracowali w ubiegłym roku? - To był spokojny rok, nie było spektakularnych napadów i rozbojów, nie było żadnego zabójstwa - mówi Bodziński. - Nasza praca to codzienna mozolna dłubanina: okradzione sklepy, zabrane kury i kaczki, a nawet gumofilce stojące na klatce, bo i takie przypadki się zdarzają.