Na dziedzińcu Muzeum Borów Tucholskich w piątek rozgościli się twórcy ludowi, artyści i gawędziarze. Ewelina Fojut zdradzała tajniki roślin, zwłaszcza ziół, Aleksandra Wegner zajmowała się wróżbami. Ciekawscy, którzy podeszli do stoiska, mogli się dowiedzieć, że słynny lubczyk to roślinka zwana przez niektórych maggi. Nie zabrakło też ciekawostek z pracy leśniczego, kowala, garncarza, pszczelarza czy bursztyniarza.
Panie z Koła Gospodyń Wiejskich w Bysławiu dbały o podniebienia. Żaneta Mroz nie nadążała ze smażeniem placków ziemniaczanych, nazywanych po borowiacku flyndzami. Był też pokaz kiszenia kapusty i przygotowywania kawy po borowiacku, dzielenie jubileuszowego tortu, otwarcie wystawy na temat lnu i występy Klonowiaków, Młodych Borowiaków, Cisowan, Legato i orkiestry dętej ze Śliwic.