Radni jednogłośnie zdecydowali, że 136,5 tys. zł z tegorocznego budżetu trafi do funkcjonariuszy. Pieniądze będą wykorzystane na tzw. służby ponadnormatywne - czyli nadgodziny, które policjanci przeznaczają na patrole prewencyjne i obsługę miejskiego monitoringu.
Jak wyliczył komendant tucholskiej policji Krzysztof Bodziński, 11 proc. służb w Tucholi jest możliwych dzięki finansowemu zastrzykowi od miasta. - Niewiele samorządów województwie tak znacznie partycypuje w kosztach funkcjonowania policji - chwali komendant.
Z jego kalkulacji wynika, że w powiecie samorządy dołożyły ponad 2,1 tys. zł na policjanta, podczas gdy średnia wojewódzka to 700-800 zł.
Inni też dają
Bodziński chwali zresztą nie tylko samorządowców tucholskich. Przykład? Niedawno śliwicki posterunek wzbogacił się o laptop. - Samorządy dają nam mierniki prędkości, komputery, biurka czy drukarki, z którymi mamy problem, dokładają do paliwa - wylicza komendant.
W ubiegłym roku w formie darowizn czy użyczenia policja dostała 146,5 tys. zł gotówki i przedmiotów za 25,2 tys. - Biorąc pod uwagę niezamożność gmin, to naprawdę dużo - zaznacza Bodziński.
Mundurowych wspierało też Nadleśnictwo. Rzecz jasna największa kwota pochodziła od miasta.
Zadowolenie obustronne
Burmistrz Tadeusz Kowalski jest zadowolony z pracy policjantów. - Patrole są pozytywnie odbierane przez mieszkańców. Ich częsty widok, nierzadko w towarzystwie psa, wzbudza zainteresowanie, ale i respekt - uważa Kowalski, dlatego nie żałuje funduszy dla mundurowych.
Zdaniem burmistrza dzięki patrolom nad Głęboczkiem i na stadionie jest mniej wandali.
- Pieniądze wydane na monitoring nie były zmarnowane - dodaje radny Kazimierz Kłodziński.- Zresztą mieszkańcy pozytywnie wypowiadają się o pracy policji.
Żeby jednak nie było tak różowo, na sesji pojawiły się też prośby radnych o szczególne zainteresowanie policji niektórymi ulicami w mieście, m.in. Chojnicką, Piastowską i Cegielnianą. - Te uwagi są dla mnie cenne, ale proszę też samych mieszkańców, żeby sygnalizowali problemy. Po telefonie na numer 112 albo 997 na miejsce od razu wysyłany jest patrol - zachęca Bodziński. - Nie ma też obowiązku podawania swoich danych, jeśli ktoś czuje się zagrożony.