Przypomnijmy, powiat bydgoski jako właściciel promu Koronowo wskazał, że remont promu będzie kosztował ok. pół miliona złotych.
- W naszej ocenie koszty, które przedstawił powiat bydgoski, są olbrzymie - mówi Zenon Poturalski, wicestarosta tucholski.
Polecamy
Wedle pierwszej wersji certyfikacja i naprawa promu miała sięgnąć 500 tys. zł, teraz skorygowano koszt do 300 tys. zł. W powiecie tucholskim mają jednak własne wyceny, które opiewają na jeszcze dużo mniejszą kwotę - 150 tys. zł.
- Tak czy inaczej jedną czwartą kosztów będziemy musieli ponieść, więc prowadzimy rozmowy na ten temat - informuje Poturalski.
Na kursowanie i funkcjonowanie promu składają się cztery samorządy: powiaty bydgoski i tucholski i gminy Koronowo i Lubiewo.
Certyfikacja musi być prowadzona co trzy lata, ale remontu promu nie było już od dawna.
Szczęśliwie, pomoc w przedsięwzięciu zaoferowały poproszone o to Lasy Państwowe. Jest to możliwe, bo przeprawa promowa i Zalew Koronowski są położone w kompleksie leśnym. Samorządowcy spotkali się z nadleśniczymi z Nadleśnictw Zamrzenica i Różanna. Nadleśnictwa uznały, że wsparcie zostanie udzielone i będzie przekazywane systematycznie, jeżeli tylko finanse to umożliwią.
Polecamy
W tym roku promem można popłynąć ostatni raz jeszcze tylko w ten weekend - od piątku do niedzieli w godz. 9-19. We wrześniu, z końcem sezonu letniego, prom nie kursował już codziennie, tak jak to było od lipca do sierpnia.
O tym, że remont promu jest konieczny pisaliśmy kilkakrotnie. Urzędnicy przeprowadzili ankietę (otrzymywali ją pasażerowie na pokładzie, była też dostępne online). Chcieli się dowiedzieć, ilu dokładnie jest podróżnych korzystających z przeprawy i w jakich miejscowościach i powiatach mieszkają.
