pomorska.pl/tuchola
Więcej informacji z Tucholi znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/tuchola
Chłopak, który wypadł z okna na drugim piętrze internatu Zespołu Szkół Leśnych, wciąż przebywa w bydgoskim szpitalu. Przeszedł już operację, ma wiele poważnych obrażeń, choć lekarze oceniają jego stan jako stabilny.
Teraz policja pod nadzorem prokuratury bada, czy chłopak chciał popełnić samobójstwo, czy może całe zdarzenie to nieszczęśliwy wypadek. - Jestem bardzo powściągliwy w dokonywaniu oceny - mówi Zenon Wędzicki, zastępca prokuratora rejonowego w Tucholi.
Kup Gazetę Pomorską przez SMS - kliknij
Świadkami całego zdarzenia było dwóch innych uczniów, którzy też są wychowankami internatu, ale mieszkają w innym pokoju. Od razu pobiegli po wychowawcę, który tego dnia pełnił dyżur. Jeden z wychowawców internatu udzielał 16-latkowi pierwszej pomocy.
Zajęcia w szkole odbywają się zgodnie z planem. Jak podkreśla dyrekcja szkoły, uczniowie mają zapewnioną fachową opiekę specjalistów. - Zareagowaliśmy bardzo szybko. Jeszcze tego samego dnia mieli grupowe i indywidualne rozmowy z pedagogiem, następnego dnia pracował z nimi psycholog z Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej - mówi wicedyrektor szkoły Rafał Kubicki. - Od uczniów wyszła inicjatywa, by tego samego wieczora odmówić różaniec w intencji kolegi, a kolejnego dnia rano wyciszyć się podczas mszy za jego zdrowie i życie.
Świadkowie zdarzenia są wciąż w szoku, podobnie jak rodzina pierwszoklasisty. 16-latek jest uczniem pierwszej klasy, pochodzi spod Włocławka, z rodziny o tradycjach leśniczych.
Wszyscy, którzy widzieli całe zajście, zostali już przesłuchani przez policję. Sprawę przejęła prokuratura. - Znamy już relacje osób postronnych, trzeba jeszcze przesłuchać chłopaka - mówi Wędzicki.
W szkole był też kurator. Sprawą zainteresowały się już ogólnopolskie media.