Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Turyści narzekają na brak przewodników w Golubiu-Dobrzyniu

Alicja Wesołowska
Zamek i Starówka - to najważniejsze atrakcje turystyczne miasta
Zamek i Starówka - to najważniejsze atrakcje turystyczne miasta fot. autorka
Co zwiedzają w naszym mieście turyści? Wiadomo - zamek. A potem pojawia się nieodłączne pytanie: "Co tu jeszcze można zobaczyć?" I zaczyna się problem - bo przewodnika po mieście brak.

- Wybieraliśmy się do Torunia. Trafiliśmy tu właściwie przypadkiem, bo zobaczyliśmy wzmiankę o zamku w przewodniku - mówi Barbara Drzewiecka. Przyjechała do Golubia-Dobrzynia spod Olsztyna, wspólnie z mężem wybrała się w trasę śladami Krzyżaków. - Zamek piękny, a Starówka urocza. Szkoda tylko, że niewiele o niej wiemy.

Takich turystów jak pani Barbara jest więcej. Dlatego na ostatniej sesji Rady Miejskiej pojawiły się głosy, że przydałby się ktoś, kto mógłby oprowadzać turystów po Golubiu-Dobrzyniu.

- Rzeczywiście - można by pomyśleć o jakiejś formie oprowadzania po mieście - przyznaje Roman Tasarz, burmistrz miasta. - Może nie od razu pełnoetatowy przewodnik - to byłoby nieopłacalne - ale można by np. przeszkolić stażystów. W tej chwili jednak nie ma na to pieniędzy w budżecie - chyba, że znajdą się wolontariusze. Choć przyznaję - sam pomysł jest dobry.

Obecnie zamek w Golubiu-Dobrzyniu odwiedza ponad 35 tys. turystów rocznie. Niektórzy przyjeżdżają tylko do zamkowego muzeum. Inni jednak - jak pani Barbara - chcieliby zobaczyć także miasto.

- Czasem pytają nas, co tu jeszcze można zobaczyć - przyznaje Piotr Kwiatkowski, dyrektor zamku. - Wtedy kierujemy wszystkich na starówkę. Ale przewodnika nie możemy zaoferować. Zainteresowanych odsyłamy czasem do ks. Pawła Piesika, który jest znawcą tutejszych zabytków i historię terenu ma w małym palcu. Zdarzało się również, że sam oprowadzałem grupy.

Po zamku może oprowadzić turystów niemal każdy członek PTTK. Jednak po Golubiu - już nie. Pracownikom zamku brakuje uprawnień przewodników miejskich. Dlatego oprowadzają po starówce rzadko, nieodpłatnie i tylko w wyjątkowych sytuacjach.

Takie uprawnienia może wydać marszałek województwa. Kandydaci na przewodników muszą przejść trwający ok. pół roku kurs, na który składają się zajęcia praktyczne i teoretyczne.

Przewodnikami mogą zostać dopiero po zdaniu egzaminu. Za szkolenie trzeba zapłacić ok. 1200 zł. Tę sumę musiałoby wyłożyć miasto, jeśli miałoby poważnie myśleć o zatrudnieniu przewodnika po Starówce. Trudno bowiem liczyć na to, że ktoś zdecyduje się wyłożyć taką kwotę z własnej kieszeni. Zwłaszcza, że na zarobek można liczyć wyłącznie w sezonie.

- To nie Toruń - przyznaje pani Krystyna, mieszkanka Golubia. - Turystów tu mniej. Ale zdarza się latem, że pytają. Pokazuję im wówczas, jak dojść na Starówkę. A oni pytają: co na tej Starówce?

Na razie ratunkiem dla spragnionych wiedzy o mieście jest Punkt Informacji Turystycznej. Ale do Domku Pod Cieniami dodzwonić się nie można. “Nie ma takiego numeru" - informuje głos w słuchawce. A sezon zbliża się wielkimi krokami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska