https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Turystyka seksualna. Sekskurort sposobem na nudę

joanna pluta [email protected]
- Bardziej chodzi tutaj o bycie w centrum męskiego zainteresowania, o wieczną adorację, takie trochę dowartościowanie się. A może nawet nadzieja na coś więcej niż płomienny romans - tłumaczy dr Wanda Ponikiewska, specjalista psychiatra i seksuolog.
- Bardziej chodzi tutaj o bycie w centrum męskiego zainteresowania, o wieczną adorację, takie trochę dowartościowanie się. A może nawet nadzieja na coś więcej niż płomienny romans - tłumaczy dr Wanda Ponikiewska, specjalista psychiatra i seksuolog. sxc.hu
Ona - znudzona małżeństwem zamożna kobieta w średnim wieku. On - przystojny biznesmen szukający mocnych wrażeń. Co ich łączy? Na wakacje jeżdżą do sekskurortów.

Turystyka seksualna to zjawisko znane na całym świecie od kilkudziesięciu lat. Egipt, Tunezja, Korea to tylko niektóre z miejsc, do których spragnieni emocji podróżnicy jeździli, aby przeżyć płomienny romans lub po prostu po egzotyczny seks. Co się zmieniło teraz? To, że turyści nie muszą robić tego po cichu i na własną rękę. To już nie jest tajemnica poliszynela. Teraz można pojechać na zaplanowany od początku do końca seksurlop i nie martwić się, czy coś nam się przydarzy. Wszystko można dostać na tacy. Oczywiście za odpowiednią opłatą.

All inclusive

Słyszałam o biurach podróży, które specjalizują się w turystycznych seksofertach. Nie wierzyłam. Zaczynam szukać. Znalezienie konkretnej oferty nie jest proste. Na międzynarodowych stronach biur podróży można jednak znaleźć propozycje, które każą podejrzewać, że skierowane są właśnie do amatorów tego rodzaju turystyki.

Przeczytaj także:Seks w pracy? Polacy coraz częściej mówią o tym bez rumieńców

W sieci za to aż roi się od różnego rodzaju poradników dla seksturystów. Można znaleźć podstawowe informacje, jak na przykład dokąd warto jechać po erotyczne wrażenia, czego unikać na takich wakacjach, albo nawet takie, przekonujące o wyższości zorganizowanych przez biura sekswakacji nad innymi.

Nie było łatwo

Jak więc od początku do końca mogą wyglądać takie wakacje?
Zadzwoniłam do jednego z zagranicznych biur podróży, które wydało mi się być jednym z tych, zapewniających erotyczne atrakcje. Pomyłka, pani poczuła się wręcz urażona. Trudno. Szukam dalej. Po trzech telefonach bingo! Opowiadam, że szukam nietypowej, oryginalnej oferty urlopowej, najlepiej zapewniającej dużo mocnych wrażeń "jeśli pani wie, co mam na myśli". Pani wie doskonale. Proponuje, że prześle mi mailem ofertę. Czekam.

Niczego nie może zabraknąć

Teraz wiem już naprawdę dużo. Dostałam trzy propozycje. Pierwsza to siedmiodniowy pobyt w pięciogwiazdkowym hotelu w Tajlandii. Cały hotel jest przeznaczony dla seksturystów, to znaczy, że wszyscy goście jadą tam w tym samym celu.

To taka trochę erotyczna mekka - można "bawić się" z każdym, nawet z obsługą kurortu. Dodatkowo goście mają zapewnione pokazy erotycznego tańca, wieczorne wyprawy do najlepszych klubów ze striptizem oraz sesje erotycznego masażu. Do tego oczywiście trzy posiłki dziennie, open bar i pełna anonimowość. Ale to wszystko ma swoją cenę, w tym konkretnym przypadku to 3 tysiące dolarów za pobyt.

Farmy piękności i przyjemności

Druga oferta dotyczyła Włoch. Tym razem dwutygodniowy urlop w nowoczesnym SPA, specjalizującym się w erotycznym wypoczynku. Jest coś dla kobiet i dla mężczyzn, a nawet dla par. Codzienne zabiegi upiękniające połączone z miłosnymi igraszkami kosztują jednak jeszcze więcej - około 3 i pół tysiąca euro.

Kto w takim razie decyduje się na taki urlop? Na pewno ludzie majętni, to nie jest rozrywka na każdą kieszeń. Ale już tak konkretnie? Najczęściej kobiety około 40. roku życia, mężatki, bogate bizneswomen, które wieloletnie małżeństwo trochę już znudziło.

Po seks czy po miłość?

- Myślę, że panie jeżdżą na takie wakacje nie do końca po sam seks - tłumaczy dr Wanda Ponikiewska, specjalista psychiatra i seksuolog. - Bardziej chodzi tutaj o bycie w centrum męskiego zainteresowania, o wieczną adorację, takie trochę dowartościowanie się. A może nawet nadzieja na coś więcej niż płomienny romans - dodaje.

Na forach internetowych można znaleźć wyznania kobiet. Opowiadają o takim urlopie, jak o wakacjach życia. Nic dziwnego, zamiast tygodnia z wiecznie zapracowanym, nie poświęcającym im uwagi mężem, mają urlop z młodym (zawsze młodszym od siebie) smagłym, świetnie zbudowanym kochankiem, zapewniającym im sto procent swojej uwagi.

No dobrze, ale czego w takim razie na takich sekswakacjach szukają panowie? Bo chyba nie miłości. - Nie można oczywiście uogólniać, ale mężczyźni zwykle nie są zainteresowani wiernością - tłumaczy Ponikiewska. - Uwielbiają być adorowani i podrywani, ale przede wszystkim chodzi jednak o seks. A po kilkunastu latach z jedną partnerką te sprawy nie zawsze układają się najlepiej.

Winne hormony

Czy w takim razie można uznać, że seksturystyka stała się tak ogromną i dochodową gałęzią usługową dlatego, że ludzie się po prostu nudzą?

- Drzemią w nas różne potrzeby i tęsknoty, taka jest ludzka natura - odpowiada Grzegorz Kaczmarek, socjolog z Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego i Wyższej Szkoły Gospodarki w Bydgoszczy. - To także cecha współczesnej kultury, takie podbijanie bębenka. Potrzebujemy coraz silniejszych bodźców, a czasy są takie, że mamy coraz mniej hamulców. A oferty erotycznych wakacji to jest odpowiedź na te potrzeby.

Jeszcze inny punkt widzenia przedstawia dr Ponikiewska. - Nuda może być tutaj jedną z głównych przyczyn korzystania z takich usług. Z medycznego punktu widzenia każdy związek się w końcu "wypala". Obliczono, że zakochanym w kimś można być najdłużej do 8 lat. Później poziom serotoniny i dopaminy w organizmie się obniża i przestajemy patrzeć na partnera przez różowe okulary. A to powoduje, że szukamy nowych wrażeń - dodaje.

Warto - nie warto?

Seksuolog zaznacza jednak, że nie zawsze musi tak być. Wszystko zależy od związku. - Jeśli zbudowany jest na mocnych zasadach, to nic mu nie grozi - mówi. - Związek pozbawiony silnych seksualnych emocji również może być udany.

Jednak takie sekswakacje mogą się skończyć naprawdę źle. Pod wpływem silnych emocji i chwilowego zauroczenia można stracić kontrolę nad własnym życiem. - Zdarzają się przypadki, gdy po wakacjach romans się nie kończy. Dotyczy to głównie kobiet, które po przeżyciu gorących chwil z kochankiem stwierdzają, że czas rozwiązać małżeństwo - mówi Ponikiewska. - Idą na żywioł i dla niestabilnego romansu porzucają mężów, a czasem także dzieci.

Raj dla wszystkich

Z ofert turystycznych erotycznych podbojów nie korzystają jednak tylko osoby, w których związku czegoś brakuje. Amatorami tzw. "pink holidays" są również zadowolone z życia małżeństwa oraz single.
Ci pierwsi to tzw. swingersi, czyli pary szukające wrażeń z innymi parami lub preferujące trójkąty. Wszystko jest jednak w porządku, dopóki obie osoby w związku tego naprawdę chcą. Gorzej, gdy takie pragnienia ma tylko jedna osoba, a druga, nie chcąc sprawiać przykrości partnerowi, po prostu na to przystaje. - To może być niebezpieczne dla związku - uważa Ponikiewska. - To bardzo delikatne sprawy, trzeba mieć wyczucie.

Żeby nie przywieźć z wakacji dodatkowej pamiątki

Z osobami, które nie są w stałych związkach, sprawa wygląda nieco inaczej. Tutaj każdy jest sobie panem, nie ma zobowiązań, więc i odpowiedzialność jest tylko po jego stronie. Ale pojawia się jeszcze jeden aspekt. Zdrowotny. - Jeszcze kilkanaście, kilkadziesiąt lat temu ludzie jak ognia bali się chorób przenoszonych drogą płciową, przede wszystkim mówię o wirusie HIV - tłumaczy Ponikiewska. - Teraz jakby część osób zapomina o tym zagrożeniu. A ono cały czas jest, a gdy wybieramy się na erotyczne wakacje, to musimy się liczyć między innymi z takim ryzykiem.

- Wśród Polaków chyba w ciągu ostatnich kilku lat obawy związane z AIDS się zmniejszyły - mówi Kaczmarek. - Trochę podchodzimy do tego na zasadzie, raz się żyje, będzie, co będzie. To niebezpieczne.

Na własną rękę też można

Najlepiej jednak o to wszystko zapytać u źródła. Trochę czasu minęło, zanim znalazłam seksturystkę w swoim otoczeniu. Ale udało się. Zuzanna (której imię zmieniłam, na jej wyraźną prośbę) ma 31 lat, na erotycznych wakacjach była już na Filipinach, w Kenii i na Sycylii. Jest singielką i uważa, że nie zamieniłaby takiego urlopu na żaden inny.

- Nie mam zobowiązań wobec nikogo, więc dlaczego nie miałabym robić tego, na co mam ochotę - uważa. - Ale nie korzystam z gotowych ofert turystycznych. Radzę sobie sama, to jest jeszcze bardziej ekscytujące.

Nic nie stoi na przeszkodzie

Zapytana, czy nie obawia się w takim razie o swoje zdrowie czy bezpieczeństwo odpowiada: - Jestem bardzo ostrożna, ryzyko zarażenia się jakąś chorobą nie wchodzi w grę. A jeśli chodzi o bezpieczeństwo, to nigdy nie jeżdżę sama, zawsze zabieram jakąś koleżankę, wtedy czuję się bezpiecznie - mówi.
W tym roku też wybiera się na erotyczny podbój. Tym razem na Jamajkę. - Pieniądze zbierałam przez cały rok. Korzystam z życia, póki jestem młoda. Gdy pojawią się mąż i dzieci, oczywiście przestanę - zapewnia. - Ale teraz jeszcze nic mnie nie wiąże. A przecież wszystko jest dla ludzi.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 22

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

P
Paweł
Obrzydliwe ku*** bez honoru jeżdżą na takie sekswyjazdy. To kpina i brak jakichkolwiek moralnych zahamowań. Ludzie gorsi od zwierząt. O tempora, o mores!
o
ojciec i maz
Teraz jestem ku*** od gradobicia zapewnia ta co sie wali na potege gdzie sie da i z kim sie da.
Jak bedze miala meza i dzieci to przestane sie ku***c !
Nic nie pomoze poniewaz kurwstwo ma sie we krwi.
I ty chcesz byc przykladna matka dla dzieci ?
Ty chcesz uszczesliwic mezczyzne ?
Czym ?
KUREWSTWEM !!!
Idz sie ku*** POWIES !!
k
k
Ja jeżdżę na seks wakacje do Hiszpanii i Włoch.Nie ma jak sex z obywatelkami tych państw. Do tego mistrzynie w robieniu lodów.Polecam!

A na co dzień jesteś sołtysem.
C
Członek (klubu)
Ja jeżdżę na seks wakacje do Hiszpanii i Włoch.Nie ma jak sex z obywatelkami tych państw. Do tego mistrzynie w robieniu lodów.Polecam!
M
Marq
Na Jamajkę ! Hahaha
Dostaniesz nożem w plecy to ci się odechce podbojów.
s
stan
taki matoł mówi że w chwili kiedy pojawi się już mąż i dzieci to wtegy zaprzestanie takiej " rozrywki " , pytam sie co z nalogiem , przecież już wcześniej wpadnie w nałóg i już z niego niie wyjdzie aż do momentu kiedy będzie starym pudłem i nikt tego nie będzie chciał dymać . Może sobie ponawijać
s
studi
a kiedyś wystarczał akademik tam byli wszyscy w jednym celu a właściwie 3xP
G
Gość
JESTEŚ GŁUPI JAK PSI H...J

Nie chodziło o stosunki od tyłu tylko o-Sex analny jest niebezpieczny dla życia i zdrowia ponieważ gazy stolcowe są łatwopalne i tarcie może spowodować ich zapłon, a w konsekwencji pożar odbytu a nawet eksplozję która może urwać jaja. Były już takie przypadki.,czyli BEZPIECZEŃSTWO
G
Gość
Nie czytałem kto napisał ten elaborat, ale teraz spojrzałem, "z niemodlina"
Ten szowinista w NTO (Nowa Trybuna opolska, a Niemodlin takie małe stare miasteczko pod Opolem) też wodę leje i forumowicze psy po nim wieszają.
Podrawiam

Jaki tam szowinista... Gościu zwyczajnie ma kuku. Ale nie jest groźny dla otoczenia.
$$$
Jak dojdą Kaczory do władzy to wprowadzą zakaz stosunków od tyłu,Uważają,że jest za blisko krzyża.
JESTEŚ GŁUPI JAK PSI H...J
R
Rydz Taduusz
Jak dojdą Kaczory do władzy to wprowadzą zakaz stosunków od tyłu,Uważają,że jest za blisko krzyża.
a
adi25
Ja uważam, że to każdego indywidualna sprawa, co robi na wakacjach. Jeśli, ktoś jest singlem i nikogo tym nie krzywidzi to niech robi co chce.
G
Gość
Ale gościu strzelił elaborat, problem tylko, kto czytał.

Ja po przeczytaniu wiem, że u nas masturbację też opodatkują....
g
gościu
Nie czytałem kto napisał ten elaborat, ale teraz spojrzałem, "z niemodlina"
Ten szowinista w NTO (Nowa Trybuna opolska, a Niemodlin takie małe stare miasteczko pod Opolem) też wodę leje i forumowicze psy po nim wieszają.
Podrawiam
k
kitek
I przyjdzie godzina śmierci i zostanie wystawiony rachunek.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska