Jak to skrupulatnie przypomniano na wczorajszej sesji, przez trzy lata stawki podatków były zamrożone. Średnio wzrost wszystkich stawek to ok. 5 proc. Ten ruch przysporzy budżetowi miejskiemu ponad 614 tys. zł.
- Zdajemy sobie sprawę, że podwyżka nie zyska aplauzu - mówił jeszcze przed głosowaniem szef komisji budżetu Marian Rogenbuk. - Ale biorąc pod uwagę inflację i skalę podwyżki, to przecież na tle innych miast nie wypadamy wcale tak źle...A moim zdaniem zbyt długie utrzymywanie stawek na tym samym poziomie też nie jest zbyt dobre.
- Rozczarowaliście mnie - nie ukrywał dystansu wobec propozycji niezależny radny Krzysztof Haliżak. - Wyciągacie pieniądze z kieszeni podatników, zamiast chronić ich przed tymi fatalnymi rządami, jakie mamy. Powinniśmy szukać oszczędności i ciąć koszty.
I tu poleciała stała litania, którą radny serwuje przy każdej okazji - pozbyć się działalności komunalnej, transportu publicznego, gospodarki mieszkaniowej i działalności rozrywkowej.
- Nie mogę podnieść ręki na "tak" - zakończył Haliżak.
Burmistrz Arseniusz Finster musiał odpowiedzieć. Podkreślił, że przecież magistrat robi, co może, żeby np. poprawić działalność miejskich spółek - MZK czy Centrum Parku. - Przecież nie tylko podnosimy podatki - tłumaczył. - Także sporo inwestujemy. No przecież nie dla siebie, ale dla mieszkańców.
- Podnoszenie podatków to ostatnia rzecz, jaką chciałbym robić - zaznaczył. - Pocieszające jest tylko to, że naprawdę plasujemy się w dolnej strefie tabeli na tle innych miast w naszym województwie.
Krzysztof Haliżak replikował, że faktycznie, dzieje się dużo, ale są także inwestycje nietrafione. Zaliczył do nich modernizację baszty na Sukienników, planowane Centrum Kultury czy przejęcie dworca. - I znowu będziemy musieli dokładać - stwierdził.
Tym razem nie wytrzymał Antoni Szlanga. Zachęcił swojego kolegę z rady, żeby się przeszedł do domu kultury i popatrzył, w jakich warunkach powstaje tam kultura. Jak wygląda pracownia plastyczna, choreograficzna czy teatralna. - Wtedy może zmieni pan zdanie - zakończył.
W głosowaniu przeciw podwyżce był tylko Krzysztof Haliżak, dwóch radnych z klubu PiS wstrzymało się od głosu.