"Tyson", uliczny wojownik z Torunia z zarzutami. Film GROMDY budzi kontrowersje
Walka finałowa GROMDY, która odbędzie się 11 grudnia, przyniesie na pewno zyski finansowe organizatorom turnieju. Oglądać ją będzie można wykupując dostępy ppv. Wzbogaci się również zwycięzca turnieju - czeka na niego nagroda główna w wysokości 100 tysięcy zł. Całemu biznesowi towarzyszy też sprzedaż odzieży, akcesoriów, książek, kalendarzy w sklepie internetowym. Turnieje, które z założenia mają być brutalne i krwawe firmuje m.in. znany dziennikarz sportowy Mateusz Borek. W opisywanym filmie promocyjnym o "Tysonie" wypowiada się z podziwem i uznaniem.
Czytaj też:
Prokuratura zdradza szczegóły polowania na ludzi
Ciekawostką jest fakt, że autorom filmu udało się wejść na teren Belwederu czyli zabytkowego fortu Jakuba przy ul. Sowińskiego. Z obiektu dawno wykwaterowano już wszystkich lokatorów, a teren skrzętnie zamknięto. Redakcji "Nowości", która interesowała się sfotografowaniem samych pustych wnętrz zabytku odpowiedziano, że z uwagi na bezpieczeństwo jest to niemożliwe. Tymczasem na potrzeby filmu nagrano tutaj sceny z udziałem całej kibicowskiej ekipy "Tysona".