https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Uciekinierki

Agnieszka Domka-Rybka Współpraca Maciej Myga
Drzewiecka miała zdawać w kwietniu egzamin gimnazjalny, lecz niedługo wcześniej zniknęła bez śladu.
Drzewiecka miała zdawać w kwietniu egzamin gimnazjalny, lecz niedługo wcześniej zniknęła bez śladu. Fot. jarosław pruss,collage ryszard szmitkowski
Gmina Rojewo żyje zaginięciem dwóch gimnazjalistek. Jedna odnalazła się po 2 tygodniach, drugiej policja poszukuje od 12 kwietnia.

Wioletta Drzewiecka, 16-latka z Płonkówka, po raz ostatni była w domu 12 kwietnia. Do dziś nie wiadomo, co się z nią dzieje.

Wycięła im taki numer

15-letnia Marta Staśko z Zawiszyna zaginęła 20 maja. Policja wpadła na jej trop w Gdańsku - odnalazła ją tam w poniedziałek. Marta była u chłopaka, którego poznała przez internet. 21-latek, mieszkaniec Trójmiasta, był już przesłuchiwany przez policję. Ona przeprasza rodzinę, że "wycięła im taki numer". I obiecuje, że to się już nigdy nie powtórzy.

W Rojewie przez kilka dni wisiały plakaty ze zdjęciem 15-latki. Jej matka wsiadła w niedzielę rano w pociąg do Gdańska i pojechała szukać córki, bez skutku. - Przecież nie mogłam tak czekać bezczynnie - wspomina przez łzy Mirosława Staśko. - Jasnowidz powiedział, że Marta nie żyje. Byliśmy też u wróżki. Dała nam nadzieję. Twierdziła, że córka przebywa gdzieś koło Sopotu. Marta puściła esemesa do koleżanki, że nic złego się z nią nie dzieje. Że się zakochała i żeby jej nie szukać, bo jest w Gdańsku. Powinnam być na nią zła, ale nie jestem. Bo przecież najważniejsze, że żyje.

Liczą choć na esemesa

Piotr Drzewiecki, ojciec zaginionej Wioletty, też wybaczyłby córce nawet ten ogromny stres, w jakim żyje teraz cała rodzina. Zrobiłby wszystko, oby tylko się odnalazła. - 12 kwietnia wsiadła na rower i powiedziała, że zaraz będzie. Nie wróciła. Policja jest u nas prawie codziennie, syn chce jechać do telewizji. Boże, co my mamy robić? Jak dalej żyć w takiej niepewności? Gdyby choć esemes przyszedł, że jest cała i zdrowa - mówi drżącym głosem tata Wioletty. Ona jest jego oczkiem w głowie.

Obie dziewczyny łączy to, że są uczennicami gimnazjum w Rojewie, Wioletta trzeciej, a Marta - drugiej klasy. - To, co się stało, to dla nas kompletny szok - zaczyna Jadwiga Florczak, dyrektor Zespołu Szkół w Rojewie. - Nie mieliśmy żadnych problemów wychowawczych z Martą. Wioletta? Często wagarowała, ale to bardzo miła uczennica.

Drzewiecka miała zdawać w kwietniu egzamin gimnazjalny, lecz niedługo wcześniej zniknęła bez śladu.
St. sierż. Izabella Drobniecka, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Inowrocławiu tłumaczy, że policja nie łączy obu tych spraw, choć po okolicy krążyły na temat zaginięcia nastolatek różne plotki. Potwierdza, że Marta Staśko uciekła z domu i ukrywała się w Gdańsku, a w poniedziałek policja przekazała ją rodzinie. Cały czas trwają poszukiwania Wioletty Drzewieckiej.

Okres wiosenno-letni, czas egzaminów sprzyja ucieczkom z domów. - W tym czasie notujemy dużo więcej takich przypadków - twierdzi Drobniecka. - Rodzice powinni być bardziej czujni - dodaje Lucyna Borzyszkowska, psychoterapeutka z Chojnic. - Mieć na oku, z kim ich pociechy kontaktują się przez internet. I mieć świadomość, że to dzieci zdają egzaminy, a bardzo często mają mniejsze ambicje, niż życzyliby sobie tego rodzice.

Więcej na ten temat w magazynowym wydaniu "Pomorskiej"

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska