Do kolizji z udziałem osobowej hondy doszło w maju. Kierowca auta zbiegł. Policjanci na jego trop wpadli dopiero tydzień temu. Mężczyzna przekonywał, że samochód został mu skradziony dokładnie dwa dni przed kolizją. Wcześniej jednak nie powiadomił o tym fakcie policji.
Kilka dni później funkcjonariusze dowiedli, że kradzież auta to fikcja. Właściciel próbował oszukać policjantów, by wymigać się od odpowiedzialności za spowodowanie kolizji. Mężczyzna został zatrzymany.
Przeczytaj także: W suszarni swojego bloku trzymał narkotyki
- Ciekawy również przebieg miała sytuacja związana z osadzaniem go w policyjnym areszcie. Mężczyzna posiadał bowiem przy sobie dwa banknoty stuzłotowe. Policjant opisujący przedmioty przyjmowane do depozytu odkrył, że banknoty wyglądają podejrzanie i na dodatek mają te same numery seryjne. Wszystko zatem wskazywało na to, że są fałszywe - relacjonuje Izabella Drobniecka.
To jednak nie wszystko. Policjanci postanowili przeszukać jego mieszkanie. Znaleźli prawie 24 gramy amfetaminy, tabletki extazy i kilkadziesiąt tabletek niewiadomego pochodzenia. Lista zarzutów, które usłyszał mężczyzna, jest więc bardzo długa.
- Zawiadomienie policji o niepopełnionym przestępstwie, składanie fałszywych zeznań, posiadanie podrobionych banknotów w celu wprowadzenia ich w obieg oraz posiadanie znacznej ilości środków odurzających - wymienia Drobniecka.
Czytaj e-wydanie »