Uczy z pasją do lekkoatletyki

W swojej dyscyplinie jest profesjonalistą. Wielu mistrzów wyszło spod jego ręki - tak o Janie Kensiku mówi uczennica Karolina Ośmiałowska.
Będąc w szkole średniej zamierzał studiować weterynarię. Plany zmienił, bo był niecierpliwy. Egzaminy na studia chciał mieć za sobą jak najszybciej.

Miał być weterynarzem

Trenowałem w Nadwiślaninie lekkoatletykę, specjalizowałem się w biegach - wspomina Jan Kensik, nauczyciel wychowania fizycznego i trener w Nadwiślaninie Chełmno. - Moi czterej koledzy jechali do Gdańska zdawać egzaminy na AWF. Te były szybciej niż na weterynarię, więc pojechałem z nimi. Wszyscy oblali tylko ja zdałem. Było rok 1976. Początkowo nie byłem przekonany czy będę nauczycielem. Interesował mnie handel, kusiło wojsko - zwłaszcza tym, że można pójść wcześniej na emeryturę. Jednak, gdy w 1980 roku zacząłem pracę z młodzieżą, okazało się, że to jest to, co chcę robić. Najbardziej cieszy, gdy młodzi robią postępy, zdobędą medale.
Satysfakcja z pracy z młodzieżą wzięła górę, a dopełnieniem stało się trenowanie zdolnych zawodników w Nadwiślaninie.
- W latach osiemdziesiątych miałem propozycję pracy we Francji, ale zrezygnowałem - zdradza nauczyciel z Zespołu Szkół Centrum Kształcenia Praktycznego w Grubnie. - Czym dalej w las - tym trudniej się wycofać, nie mogłem zrezygnować z pracy mojej szkole.
Bieżący rok jest dla Jana Kensika wyjątkowy.
- Praca mrówcza nie zawsze daje efekty na co dzień, ale z czasem jest wielka satysfakcja - mówi. - W Bydgoszczy odebrałem Złoty Krzyż Zasługi, we Włocławku już drugi medal komisji edukacji narodowej. Nagrody dowodzą, że praca nie idzie na marne, ktoś to docenia.
Mówi, że jest pracoholikiem. Wakacji niemal nie miewa.
- Wykonuję pracę, którą można by obdzielić trzy osoby - twierdzi. - Postrzega się mnie jako tego, który wszystko potrafi z sobą pogodzić. W klubie na przykład prowadzę dodatkowo grupę naborową 7-9 latków.
Umie integrować
- Jak Kensik jest nauczycielem stanowczym, zdyscyplinowanym i obowiązkowym - mówi o belfrze Karolina Ośmiałowska. - Swoją pracę wykonuje z pasją.
- Wszechstronny, potrafi zintegrować klasę, otwarty na propozycje i pomysły uczniów - chwali Bartosz Dudziak. - Święty z niego psycholog, ponieważ umie motywować swoich zawodników do wysiłku.