
Oglądającym i kupującym dopisywały nastroje
(fot. Maryla Rzeszut)
Ekipa z Nadleśnictwa Jamy nie spodziewała się, że drzewek (a były m.in. wiązy, buki) zabraknie. Byli też przedstawiciele Technikum Leśnego z Tucholi. Skoro zjawili się leśnicy, nie mogło zabraknąć odegrania sygnałów myśliwskich.
Z kwiatów rozchwytywano pelargonie, dalie, begonie.
Setki osób przyszły na sobotni kiermasz w "Rolniku" przy ul. Lipowej. Oblegano wystawy, porady, kawiarenkę. - Szkoda, że nadciągające chmury i grzmoty wystraszyły uczestników kiermaszu, bo chętnie zostałabym dłużej - mówiła Anna Szumowska, która kupiła trzy wiszące donice z kwiatami, które ozdobią taras jej domu.
Przepyszne ciasta (aż 15 blach) domowego wypieku przywiozły panie z Koła Gospodyń Wiejskich w Wielkim Lubieniu.
Dla dzieci przygotowano "Strefę Zabawy", gdzie mogły się rozerwać. Wiele z nich spróbowało swoich sił w strzelaniu z łuku.
Inne wzięły udział w konkursie rysunkowym. Był też konkurs na najładniejszą fotografię pod hasłem "Zwierzę nie jest rzeczą". Wygrała Jagoda Wilińska z klasy I technik weterynarii/technik mechanizacji rolnictwa.
Czy warto iść do 'Rolnika"?
O godz. 13 rozpoczęło się zwiedzanie szkoły przez uczniów zainteresowanych kształceniem w Zespole Szkół Rolniczych. W gmachu szkoły przygotowano na tę okazję specjalne wystawy.
Wiele osób zainteresowało stoisko firmy "Avon" z kosmetykami, wędliny firmy Niewieścin, ekspozycja mebli ogrodowych i kamienia ogrodowego.
Członkowie oddziału PCK w Grudziądzu mierzyli ciśnienie krwi i poziom cukru wszystkim, którzy chcieli się zbadać.
Kilkaset osób podpisało się pod projektem ustawy o ochronie praw zwierząt.
Czytaj e-wydanie »