
W lesie jak u doktora
Las jak gabinet lekarski? Okazuje się, że chodzenie do lasu pomaga unikać wielu ciężkich chorób. Długotrwałe stany zapalne mogą prowadzić do depresji, chorób autoimmunologicznych oraz nowotworów. Natura działa jak balsam, może też aktywizować działanie białek antynowotworowych. Ponadto, chorzy, którzy wychodzą na zewnątrz, obserwują przyrodę z okna, mają więcej chęci do walki z wirusami, niż ci, którzy widzą np. ścianę sąsiedniego bloku.

Lepsza odporność
Sposobów na poprawę odporności jest mnóstwo. Zwłaszcza w okresie przesileń wiosennych i jesiennych łatwo o infekcje. Sięgamy wtedy po sprawdzone metody babć, np. napary z ziół, syropy z pigwy lub maliny, gorące herbatki z cytryną i miodem. Do tej listy warto dorzucić spacer po świeżym powietrzu. Nawet przy lekkim przeziębieniu wdychanie leśnego powietrza dotleni organizm, ułatwi oddychanie i pomoże walczyć z chorobą. Działanie olejków eterycznych daje połowę zdrowotnego efektu.

Poprawa nastroju
Spacer po lesie lub odpoczynek na jednej z polan wyzwala endorfiny. Podglądając życie ptactwa lub ssaków, słysząc ich odgłosy, wdychając świeżość sosen lub jodeł, automatycznie wprawiamy się w lepszy nastrój. Leśnicy zwracają też uwagę na kąpiele leśne. Pomysł przywędrował z Japonii, zaczyna cieszyć się w Polsce coraz większą popularnością.