20-letni mieszkaniec Torunia zniszczył kościelną wieżę, aby zarobić na sprzedaży miedzianej blachy. Wpadł, gdyż policjantów zainteresowało, dlaczego mężczyzna stoi z "kawałkiem dachu" przed nieczynnym jeszcze punktem skupu.
Policjanci z komisariatu na toruńskim Rubinkowie w czasie porannego patrolu zainteresowali się mężczyzną stojącym przed nieczynnym skupem złomu. Oczekujący na otwarcie złomowiska, 20 letni mieszkaniec Torunia chciał sprzedać tam miedź, która do złudzenia przypominała fragment dachu.
Mundurowi ustalili miejsce, skąd pochodzi wartościowa blacha. Okazało się, że jest to część poszycia dachowego z wieży toruńskiego kościoła.
Sprawca trafił do komisariatu, gdzie śledczy udowodnili mu kolejne trzy kradzieże. Tym razem były to dziecięce wózki i rower.
Młodemu złodziejowi policjanci przedstawili cztery zarzuty kradzieży za co grozi mu kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.
Co to za retoryka w tytule? "Opchnąć" i wykrzyknik? Czy "Nowości" chcą robić konkurencję "Faktowi"?
a
alka
Też się nad tym zastanawiam....
p
pytanie retoryczne
Sołtys Zaleski nie chciał aresztu śledczego na Rubinkowie, bo uwazał ze w mieście nie ma złodzieji a areszt zaszkodzi "kulturze" toruńskiej zostać ESK.
Czy w tym mieście są sami deb***e, złodzieje, oszołomy, że wybierają takich ludzi na ważne stanowiska?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl