27-letni grudziądzanin przyznał w czwartek, że to on 31 maja w nocy, w jednym z grudziądzkich lokali ukradł torebkę z zawartością, m.in. 1 tys. zł.
Mężczyznę jako złodzieja policjanci wytypowali tuż po kradzieży. - Niestety, nie ma on stałego miejsca zamieszkania i jego zatrzymanie było utrudnione - mówi nadkom. Marzena Solochewicz-Kostrzewska, oficer prasowy grudziądzkiej policji.
Trzeba było czekać aż 27-latek sam wpadnie w ręce funkcjonariuszy. Do takiego przypadkowego spotkania doszło przedwczoraj rano. 27-latek najpierw trafił do policyjnego aresztu, a potem na przesłuchanie.
Za kradzież mężczyźnie grozi do 5 lat więzienia. O wymiarze kary zdecyduje sąd.