W noc ze środy na czwartek mundurowi patrolujący ulice Włocławka zauważyli samochód renault, który wyjeżdżał z drogi gruntowej i na widok radiowozu kierowca tego auta zaczął przyspieszać. Policjanci postanowili sprawdzić dlaczego tak się dzieje i zatrzymali pojazd do kontroli drogowej.
W samochodzie był 33-letni kierowca oraz 22 -letni pasażer. Auto wypełnione było plastikowymi baniakami.
- W części z nich znajdowała się ciecz, którą jak oznajmił kierowca jest olej opałowy, kupiony przez niego jakiś czas temu. Policjanci nie uwierzyli w tę historyjkę i dalej drążyli sprawę. Inny radiowóz udał się w miejsce skąd wyjeżdżało „podejrzane” renault i tam okazało się skąd naprawdę pochodzi olej przewożony przez mężczyzn - informuje nadkom. Joanna Seligowska-Ostatek, oficer prasowy KMP we Włocławku.
Na miejscu okazało się, że doszło do włamania do kotłowni. Ale to nie koniec. W samochodzie znaleziono narkotyki.
- Mundurowi ujawnili oderwane drzwi do pomieszczenia kotłowni, gdzie następnie zauważyli otwór w zbiorniku z olejem opałowym oraz inne ślady świadczące o zaistniałej niedawno kradzieży. Obaj mężczyźni zostali zatrzymani, a przewożone przez nich baniaki zabezpieczone. Okazało się, że łącznie znajdowało się w nich około 200 litrów skradzionego oleju. Dodatkowo policjanci znaleźli w aucie coś jeszcze - woreczek z białym proszkiem. Podobny proszek ujawnili również przy kierowcy. Wstępne badania wykazały, że jest to amfetamina o wadze ponad 8 g - dodaje rzecznik włocławskiej policji.
Mężczyźni usłyszeli już zarzut kradzieży z włamaniem. Grozi im kara do 10 lat pozbawienia wolności. Starszy w mężczyzn dodatkowo odpowie także za posiadanie narkotyków.
Dlaczego warto nosić odblaski? Mówi Sławek Piotrowski.