https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ukraińcy muszą dać kredyt zaufania

rozmawiał Jacek Deptuła
Łukasz Krupa, poseł Twojego Ruchu, ekonomista i przedsiębiorca z Bydgoszczy.
Łukasz Krupa, poseł Twojego Ruchu, ekonomista i przedsiębiorca z Bydgoszczy. nadesłane
Łukasz Krupa, poseł Twojego Ruchu, ekonomista i przedsiębiorca z Bydgoszczy.

- Polityczne porozumienie Ukrainy z UE podpisane, a wkrótce podpisze umowy gospodarcze. Ukraińcy wytrzymają szok związany z ogromnymi wyrzeczeniami?
- Mam co do tego poważne obawy. Dojście Ukrainy do unijnych standardów zajmie kilka, jeśli nie kilkanaście lat. Nie wiem, czy Ukraińcom wystarczy entuzjazmu i woli wyrzeczeń. Przede wszystkim muszą - z czym będzie ogromny problem - zaufać swoim nowym władzom, jakiekolwiek one nie będą. "Pomarańczowa rewolucja" była 10 lat temu i nie doprowadziła do normalizacji. Skończyło się na rządach Wiktora Janukowycza i w końcu jego obaleniem. W konsekwencji doszło do aneksji Krymu i dalszej, dużo poważniejszej destabilizacji Ukrainy.

- Premierem tego kraju jest dziś Arsenij Jaceniuk, niegdyś bardzo bliski współpracownik Julii Tymoszenko.
- Proszę zwrócić uwagę, że Ukraińcy z umiarkowanym entuzjazmem przyjęli jej powrót, zaś ona sama przestała się publicznie udzielać. U nas w czasie przemian gospodarczych nie pojawiła się kasta oligarchów, którzy trzymają w garści kluczowe sektory gospodarki, nie było tak gigantycznej korupcji. A na Ukrainie to powszechne zjawiska. Stąd ogromna nieufność do władzy, którą Arsenij Jaceniuk i jego rząd będą musieli przełamać. Nadal spora część elit u władzy ma powiązania z oligarchami.

- Coś może zmienić się po wyborach prezydenckich?
- Oby, ale Ukraińcy powinni wybrać zupełnie nowych ludzi, nieskażonych interesami z poprzednimi władzami. To dziś będzie niezwykle trudne. Zakładam, że takim nowym władzom społeczeństwo ukraińskie powinno dać bardzo duży kredyt zaufania, może nawet na dziesięć lat. Dopiero wtedy będzie można ocenić, czy reformy, których wymaga Unia Europejska przyniosły pozytywne zmiany.

- Kolejny wielki problem Ukrainy to Rosja, która zrobi wszystko, by zdestabilizować Ukrainę.
- Tu pojawia się kolejny kłopot - Unia Europejska w najbliższej kadencji musi zweryfikować swój stosunek do Rosji. W tak nowej sytuacji, w której Putin gra na nosie, także Polsce, okazało się, że Unia wcale nie jest zintegrowana politycznie. Każdy ma w Rosji swoje własne interesy, tymczasem o wspólnej, jasnej polityce energetycznej nie ma dotąd mowy. Nie może być tak rozbieżnych interesów np. gazowych między Niemcami a Europą Środkowo-Wschodnią! Unia musi wypracować strukturalne rozwiązania, jak przygotować się na podobne kryzysy. Ciężka praca czeka więc nie tylko Ukraińców, ale państwa członkowskie Unii. Kryzys krymski pokazał, że UE nie jest przygotowana na tak trudne wyzwania.

Czytaj e-wydanie »
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska