
Przed południem w ich domach nie ma łącza, potem już jest w porządku i tak niemal każdego dnia. - Nie rozumiem, dlaczego tak się dzieje. Płacimy przecież niemałe rachunki - żali się pani Beata.
- To wszystko przez uszkodzony kabel - tłumaczy rzecznik Multimediów Krystyna Kanownik. Dostaliśmy zapewnienie, że problem zniknie już jutro.
Teraz kabel, bez którego nie ma łącza przy Strumykowej, ma być poprowadzony inną drogą.