Parada równości przejdzie ulicami Torunia po raz trzeci, tym razem pod hasłem „Dla życia i rodziny”. Organizatorzy chcą nim podkreślić to, że pragną życia pełnego miłości i szacunku dla ludzkich wyborów i potrzeb.
„Dlaczego „Dla życia”? (…) Dla osoby nieheteronormatywnej życie w Polsce jest związane z doświadczaniem przemocy, strachem, ciągłym tłumaczeniem się z miłości, która dla środowisk konserwatywnych potrafi być argumentem by pozbawiać kogoś bezpiecznego, godnego i spokojnego życia” - czytamy w opisie III Marszu Równości w Toruniu na Facebooku.
„Dlaczego „Dla rodziny”? Homofobia jest obecna w wielu polskich rodzinach. W konserwatywnym, sztywnym ujęciu rodzina powinna zawsze składać się z matki i ojca, dyskryminując tym samym ponad 50 tysięcy dzieci, wychowywanych przez nieheteroseksualnych rodziców bądź opiekunów. (…) Od lat są prowadzone badania na ten temat, ich rezultaty są niezmienne: tęczowe rodziny nie są zagrożeniem dla rozwoju dziecka. Homofobia i przemoc – już tak” - tłumaczą organizatorzy parady w facebookowym wydarzeniu.
Trzecią edycję toruńskiego marszu równości zaplanowano na 21 września. Początek o godzinie 15. Hasło przewodnie wydarzenia „Dla życia i rodziny” kojarzy się z wydarzeniami organizowanymi w różnych częściach kraju przez środowiska katolickie - ostatni Marsz dla Życia i Rodziny w Toruniu odbył się 9 czerwca tego roku.
Głos w sprawie tegorocznego marszu równości w Toruniu i hasła, pod jakim organizowana jest impreza, zabrała posłana Anna Sobecka (PiS). Wykorzystanie nazwy, która kojarzy się z ogólnopolskim Marszem dla Życia i Rodziny określa mianem skandalu, manipulacji i prowokacji.
Poniżej treść listu otwartego posłanki Anny Sobeckiej:
„Szanowni Państwo!
21 września ulicami Torunia przejdzie III Marsz Równości, pod hasłem „Dla życia i rodziny”. Powszechnie wiadomo, że ideologia LGBT uderza w tradycyjne wartości, na których zbudowane jest polskie społeczeństwo, dlatego wykorzystanie nazwy kojarzonej z ogólnopolskim Marszem dla Życia i Rodzin jest skandaliczne. Dla jego uczestników jest to manifestacja przywiązania do wartości katolickich, gdzie małżeństwo to związek kobiety i mężczyzny, a życie podlega ochronie od poczęcia do naturalnej śmierci. Powoływanie się przez środowiska LGBT na troskę o życie i rodzinę jest co najmniej kuriozalne, bowiem są oni równolegle żarliwymi zwolennikami aborcji i eutanazji. To mylenie pojęć jest celowe i w konsekwencji prowadzi do redefinicji małżeństwa i rodziny, na co nie może być przyzwolenia społecznego. Z promotorami ideologii LGBT zaczniemy wygrywać dopiero wówczas, kiedy przywrócimy słowom ich właściwe znaczenie. Dlatego przemarsz uczestników Marszu Równości, pod hasłem „Dla życia i rodziny” odbieram jako celowy zabieg, jawną manipulację i prowokację, którym się sprzeciwiam”.
21 września w Toruniu szykuje się także kontrmanifestacja pod hasłem „Stop gender w Toruniu”. Rozpocznie się o godzinie 14 pod pomnikiem Mikołaja Kopernika.
