Przychody UMK w roku 2013 to ponad 409 mln zł. Złożyły się na nie m.in. dotacja ze skarbu państwa - 296 mln zł i wpływy z usług edukacyjnych (przede wszystkim studiów niestacjonarnych i podyplomowych) - niecałe 36,5 mln zł. Koszty działalności uniwersytetu wyniosły ponad 425 mln zł, z czego 68 proc. stanowiły wynagrodzenia z narzutami.
Deficyt budżetowy w ubiegłym roku - pierwszym roku oszczędności - sięgnął zatem 16 mln zł (o 6 mln zł mniej niż w 2012 r.). Przypomnijmy, rektor prof. Andrzej Tretyn zapowiedział, że w ciągu trzech lat budżet uniwersytetu musi być zrównoważony.
Czytaj także: UMK zachęca darmowymi miejscami w akademikach i karnetami na basen
Marcin Czyżniewski, rzecznik UMK wyjaśnia: - Plan na 2013 rok zakładał 23 mln zł straty, a udało się ją zmniejszyć do 16 mln zł. To duży deficyt, ale widać, że idziemy w dobrym kierunku. Wprawdzie toruńska, jak i bydgoska część uczelni otrzymała w 2013 r. wyższą dotację niż rok wcześniej, ale związane to było z podwyżkami pensji. Z drugiej strony, w kampusie toruńskim spadły wpływy ze studiów niestacjonarnych. Dlatego jedyną drogą jest ograniczanie kosztów. Pieniądze zaoszczędziliśmy m.in. dzięki bardziej racjonalnej organizacji godzin dydaktycznych. Nie trzeba było również płacić za zaległe urlopy - wszyscy pracownicy musieli je wykorzystać.
Podczas gdy w Toruniu maleją wpływy ze studiów niestacjonarnych, w Bydgoszczy kolejny rok rosną. To przede wszystkim zasługa rozwoju studiów anglojęzycznych. Od nowego roku akademickiego w Collegium Medicum będą zresztą dwa kolejne kierunki po angielsku. - To wskazówka dla części toruńskiej, studia anglojęzyczne z jednej strony zwiększają umiędzynarodowienie uczelni, a z drugiej zapewniają wpływy - mówi jej rzecznik.
Uczelnia też m.in. cięła wydatki w administracji, reorganizowała bibliotekę, ograniczała przywileje socjalne czy służbowe rozmowy telefoniczne. Obowiązek czuwania nad budżetem wydziałów spoczął na dziekanach.
Prof. Stanisław Chwirot, dziekan wydziału fizyki i astronomii mówi: - Zmniejszenie straty pokazuje, że działania, które zaczęliśmy, przynoszą efekty. 2014 też powinien być rokiem sukcesu w redukcji tego deficytu.
Przykładowo WFAiIS rocznie musi zmniejszać wydatki o ok. 750 tys. zł. - W 2013 r. dużo oszczędności udało nam się zrobić na mediach poprzez zainwestowanie pieniędzy w bardziej ekonomiczny sprzęt - dodaje prof. Chwirot. - Mamy wypracowane więcej pieniędzy ze źródeł zewnętrznych. Zmniejszyliśmy też zatrudnienie, ale wykorzystując odejścia pracowników na emerytury lub z innych powodów, nie zatrudniając w to miejsce dodatkowych osób, bo teraz nas na to nie stać.
Dziekan twierdzi, że te działania nie wpływają na obniżenie jakości pracy wydziału.
Czytaj e-wydanie »