Chełminianka Chełnno - Unia Gniewkowo 0:1 (0:1)
Byłeś na meczu? Chcesz podzielić się swoimi zdjęciami? Pisz na adres [email protected]
Bramka: Piechocki (28).
CHEŁMINIANKA: Mueller - Michalak (60. Pi. Śmigielski), Pawski, Ziemlewski, Kwella, - Piasecki (70. Janus), Marks, Kaczkowski, Grzelecki (46. Baranowski) - Gross, Ernest
UNIA: Baranowski - Tomczyk, S.Tomaszewski, Trembacz, Kryszak - Rościszewski (66. K.Tomaszewski), Klajn, Pędwoski, Wilkanowski (61. Ciejek), Jasiński (77. Hałas), Piechocki (88. Kaźmierski).
Na ławce gospodarzy zabrakło trenera Andrzeja Karwowskiego, który w sobotę miał wesele syna. Chełminianka przespała nieco pierwsze pół godziny. Kosztowało ją to utratę gola, a mogło nawet dwóch. Przemysław Mueller obronił jednak rzut karny.
- Przez 60. minut atakowaliśmy, ale Unia dobrze się broniła - relacjonuje prezes Chełminianki Rafał Dobrowolski. - Wielu okazji bramkowych nie mieliśmy. W 60. min. Piotr Gross zdobył gola, ale sędziowie uznali, że wcześniej Rafał Baranowski wyjechał z piłką na aut. Szkoda straconych punktów.