Unia Leszno - Get Well Toruń 54:36
UNIA: Hampel 6 (3,2,1,0), Kurtz 5 (1,1,3,0), Sajfutdinow 13 (3,1,3,3,3), Kołodziej 8+2 (2,0,2,3,1), Pawlicki 7+2 (2,1,1,3,1), Kubera 9 (3,3,1,2), Smektała 5+1 (2,3,0).
GET WELL: Doyle 13 (2,3,3,1,2,2), Kościelski n/s, Holta 0 (d,0), Iversen 7 (1,2,2,2,0), Ch. Holder 6+1 (1,3,1,1,0), Kaczmarek 1 (1,0,d,0), Kopeć-Sobczyński 0 (0,0), J. Holder 9+2 (0,2,2,0,2,3)
Torunianie jechali z małymi nadziejami do Leszna. Nie zabrali Pawła Przedpełskiego, bo Jacek Frątczak od początku zakładał starty Jacka Holdera. Australijczyk w poprzednim sezonie zaliczył właśnie na Smoczyku fantastyczny debiut w polskiej lidze, ale tym razem zaczął źle.
Podobnie zresztą, jak cała drużyna. Pierwsza seria to katastrofa. Najlepiej zaprezentował się Daniel Kaczmarek: prowadził przez trzy okrążenia w biegu juniorów, ale po ostrym ataku Dominika Kubery spadł na 3. miejsce. W innych wyścigach nawet tej odrobiny emocji nie było, a seniorów Get Well od gospodarzy dzieliła przepaść.
Unia Leszno - Get Well: 11-4 w indywidualnych zwycięstwach
Ofensywę Unii zatrzymali Jason Doyle z Jackiem Holderem, który dość niespodziewanie podwójnie pokonali najmocniejszą parę gospodarzy. Może trzeba było od razy wykorzystać rezerwę taktyczną, ale menedżer Jacek Frątczak na to się nie zdecydował. Para Rune Holta - Niels Kristian Iversen fatalnie rozegrała pierwszy wiraż i przegrała, choć Duńczyk na dystansie wyprzedził Pawlickiego.
Kolejny kontrowersyjny pomysł to zmiana w biegu 9. Sama roszada miała uzasadnienie, ale chyba lepiej było zacząć od doświadczonego Doyle'a, zamiast młodszego Holdera, który był ostatni. A szkoda, bo chwilę wcześniej właśnie ci dwa zawodnicy po raz drugi wygrali podwójnie i było tylko 28:20.
Unia odpowiedziała dwoma zwycięstwami biegowymi. Nawet jednak w 100 procentach udane zmiany nie dałyby wygranej. W ekipie "Aniołów" brakowało jeszcze jednego punktującego zawodnika. Chris Holder jeździł bardzo nierówno, Iversena stać było na dwójki. Zawiódł z pewnością Daniel Kaczmarek, mocno zagubiony na torze, który przecież świetnie zna.
Co więcej, skuteczność stracił także w końcu Doyle. Po dwunastu wyścigach Unia prowadziła 44:28 i było wiadomo, że tego meczu już nie przegra.
Unia Leszno - Get Well Toruń wyścig po wyścigu
- Hampel, Doyle, Kurtz, J. Holder 4:2 4:2
- Kubera, Smektała, Kaczmarek, Kopeć-Sobczyński 5:1 9:3
- Sajfutdinow, Kołodziej, Iversen, Holta (d) 5:1 14:4
- Smektała, Pawlicki, Holder, Kaczmarek 5:1 19:5
- Doyle, J. Holder, Sajfutdinow, Kołodziej 1:5 20:10
- Kubera, Iversen, Pawlicki, Holta 4:2 24:12
- Ch. Holder, Hampel, Kurtz, Kaczmarek 3:3 27:15
- Doyle. J. Holder, Pawlicki, Smektała 1:5 28:20
- Kurtz, Iversen, Hampel, J. Holder 4:2 32:22
- Sajfutdinow, Kołodziej, Ch. Holder, Kopeć-Sobczyński 5:1 37:23
- Pawlicki, J. Holder, Doyle, Kurtz 3:3 40:26
- Sajfutdinow, Doyle, Kubera, Kaczmarek 4:2 44:28
- Kołodziej, Iversen, Ch. Holder, Hampel 3:3 47:31
- J. Holder, Kubera, Pawlicki, Ch. Holder 3:3 50:34
- Sajfutdinow, Doyle, Kołodziej, Iversen 4:2 54:36