Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Unibax Toruń lepszy od Włókniarza [szczegóły i zdjęcia]

Joachim Przybył
W meczu Unibaksu z Włókniarzem na Motoarenie mieliśmy kilka niespodzianek, dość pewne zwycięstwo Unibaksu. Emocje zabrał Polski Związek Motorowy, narzucając zawodnikom nowe tłumiki.

Unibax Toruń - Włókniarz Częstochowa 52:38

UNIBAX: Holder 12+1 (2,2,3,2,3), Miedziński 8+1 (3,1,0,2,2), Sullivan 13+1 (3,2,3,3,2), Jensen 3+1 (1,1,1,0), Holta 7+2 (3,0,2,1,1), K. Pulczyński 4+2 (2,0,2), E. Pulczyński 5 (3,1,1).
WŁÓKNIARZ: G. Laguta 9 (d,3,3,0,d,3), A. Laguta 3 (1,0,1,-,1), Szombierski 7+1 (0,3,1,3,0), Karlsson 9+1 (2,2,2,3,0), Nermark 8(2,3,2,1), Czaja 1 (d,0,1), Kajzer 1 (1,0,0)
Unibax Toruń - Włókniarz Częstochowa zapis relacji na żywo >> tutaj <<

Dla obu drużyn ten mecz był zagadką. To pierwsza kolejki Speedway Ekstraligi na nowych tłumikach, a nie wszyscy zawodnicy mieli okazję na nich wcześniej startować. Dlatego goście z Częstochowy (wcześniej dobre mecze w Gorzowie i Zielonej Górze) liczyli na po cichu na korzystny wynik.

Na początku wysoko

Pierwsze wyścigi wskazywały, że Włókniarz raczej na marzeniach może poprzestać. Wydawało się, że torunianie solidnie odrobili lekcje i kilka dni pracy przy dostosowaniu nowego sprzętu przyniosło efekty. Po czterech wyścigach Unibax prowadził już 18:6, a jedynie Peter Karlsson i Daniel Nermark zdołali urwać pojedyncze punkty juniorom gospodarzy. Zawiodła m.in. para braci Lagutów, którzy przegrali bez walki z Chrisem Holderem i Adrianem Miedziński, a Grigorij w dodatku zarobił ostrzeżenie za markowany defekt na ostatnim okrążeniu.

Pierwsze wyścigi zdawały się potwierdzać opinię przeciwników nowych tłumików. Zmniejszona moc motocykli miała odebrać zawodnikom szanse na walkę na dystansie i na Motoarenie początkowo tak to właśnie wyglądało. Trzy pierwsze wyścigi to jazda gęsiego w sporych odległościach.
Dopiero w czwartej serii Emil Pulczyński długo ścigał Marcela Kajzera, by w końcu wyprzedzić go po zewnętrznej na ostatnim wirażu. To była jedna z niewielu skutecznych akcji na dystansie, wszystkie zresztą na juniorach. Tak słabego meczu na Motoarenie jeszcze chyba nigdy nie było.

Walki na trasie było jak na lekarstwo, a jedyne emocje związane były ze zmieniającym się wynikiem meczu. Przede wszystkim dlatego, że goście szybko pozbierali się po początkowych niepowodzeniach.

To nie dla Holty

Dopiero w 5. wyścigu pierwsze zwycięstwo dla Włókniarza przywiózł G. Laguta, który chwilę przed meczem dowiedział się o narodzinach potomka. Wygrana Rosjanina tak natchnęła gości, że po chwili Rafał Szombierski z Peterem Karlssonem ograli podwójnie Emila Pulczyńskiego i Holtę. Zwłaszcza ten drugi wyraźnie męczył się na nowym tłumiku i niewiele był w stanie pokazać ze swojej charakterystycznej waleczności.

Za to coraz lepiej na Motoarenie czuli się Szombierski, Nermark i Grigorij Laguta. Po drugim zwycięstwie Rosjanina w wyścigu 8. przewaga Unibaksu stopniała do sześciu punktów (27:21). Menedżer Włókniarza Jarosław Dymek nawet nie musiał szukać szans w rezerwach taktycznych, bo wszyscy jego zawodnicy zaczęli zdobywać punkty.

Dopiero w 10. wyścigu gospodarzom udało się przełamać Włókniarza, głównie dzięki Sullivanowi. Doświadczony Australijczyk był nohaterem gospodarzy, bo wystartował po ciężki zatruciu salmonellą i pięć dni spędził w szwedzkim szpitalu.

Defekt na wagę zwycięstwa

- Straciłem w tym czasie trzy kilogramy wagi i było mi naprawdę ciężko. To był zresztą trudny mecz dla całej drużyny. Rywale szybko znaleźli dobre ustawienia motocykli i byli bardzo szybcy - podkreślił Sullivan.

W 11. biegu goście stawiają wszystko na jedną kartę: Grigorij za Artioma Lagutę. Nowe tłumiki znowu dają znać o sobie. Rosjanin męczy się daleko w tyle po słabym starcie, Miedziński z Holtą bezskutecznie ścigają Szombierskiego. Za chwilę Laguta lepiej wyszedł spod taśmy, ale na ostatnim wirażu po raz kolejny w tym sezonie pęka mu łuńcuszek sprzęgłowy. Sullivan z K. Pulczyńskim wygrywają podwójnie i Unibax prowadzi 42:30.

To był decydujący moment meczu. Za chwilę jeszcze zwycięstwo 4:2 dla Włókniarza zaliczyła szwedzka para Karlsson - Nermark, ale 2 pkt Holdera przesądziły o wygranej "Aniołów".

- Nie jesteśmy szczęśliwi, ale źle też nie wypadliśmy. Przy odrobinie szczęścia mogliśmy w Toruniu sprawić niespodziankę, a spójrzmy jakie nazwiska mamy w składzie Unibaksu, sama światowa czołówka - podsumował 42-letni Karlsson.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska