Łukasz Michalski dopóki nie zachorował oddawał się pracy i pasjom. Teraz czas upływa 36-latkowi na czekaniu na szpik. W jego poszukiwaniu chcą pomóc unsiławianie. Liczą, że do ich akcji włączy się jak najwięcej osób.
Przeczytaj również: Prorektor UMK: Jestem jedynym w Polsce transplantologiem, który mógł oddać szpik
Jak mówi mama mężczyzny - jej syn zawsze wiódł bardzo aktywne życie. Motocykle, informatyka, żużel - to jego największe pasje.
- W październiku, przy okazji ostrego bólu w kolanie, zdiagnozowano u niego ostrą białaczkę limfoblastyczną - opowiada Krystyna Michalska. - Poddawany jest chemii, ale aby uratować jego życie potrzebny jest przeszczep szpiku kostnego. Niestety, badania wykazały, że my - to znaczy rodzice i jego siostra, jesteśmy wykluczeni jako dawcy ze względu na niezgodność antygenów. Musimy zatem szukać dawcy niespokrewnionego.
A szukać będą między innymi w niedzielę (9 grudnia) w Unisławiu. Akcji Dnia Dawcy dla Łukasza potrwa od godz. 10.00 do 16.00 w Gminnym Ośrodku Kultury w Unisławiu. Będzie możliwość zarejestrowania się w banku dawców szpiku.
Czytaj też: Oddam nerkę, bo Cię kocham
Pani Krystyna apeluje o pomoc. - Z całego serca prosimy wszystkich ludzi dobrej woli, którzy chcieliby ofiarować cząstkę siebie naszemu synowi, bądź innemu choremu na białaczkę, o udział w akcji - apelują Krystyna i Janusz Michalscy, rodzice Łukasza. - Przeprowadzi ją fundacja DKMS. Każda osoba w wieku od 18 do 55 roku życia, zdecydowana dać szansę na dalsze życie Łukaszowi, będzie mogła dokonać rejestracji. Wystarczy, że odda - pod fachową opieką - próbkę krwi lub wymaz z wnętrza policzka i zabierze ze sobą dowód tożsamości z numerem PESEL.
Każda kolejna zarejestrowana osoba zwiększa szanse na znalezienie dawcy szpiku zarówno dla Łukasza, jak i dla innych chorujących na białaczkę.
Pan Łukasz obecnie mieszka i pracuje w Gdańsku, dlatego leczy się właśnie tam - na oddziale hematologii Akademii Medycznej. Jego koledzy z pracy, przyjaciele i ich znajomi - także próbują pomóc. Zgłosili się już do punktu krwiodawstwa, aby przebadać się pod kątem możliwości zostania dawcami szpiku dla unisławianina. Jednak żadna z tych osób nie może nim być.
- Syn psychicznie radzi sobie z chorobą nawet dobrze, ponieważ może liczyć na wsparcie rodziny i przyjaciół, ale fizycznie jest różnie - w zależności od rodzaju chemii, jaką przyjmuje - informuje pani Krystyna. - Jest człowiekiem, który nie raz pomagał innym, więc wierzę, że również dla niego w tej sytuacji znajdzie się pilnie potrzebna pomoc.