Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Unisław. Planują zbudować gazownię

Monika Smól
fot. mapa.targeo.pl
- W naszej wsi ma powstać gazownia - mówią mieszkańcy Raciniewa. - Obawiamy się zanieczyszczenia powietrza i strasznego odoru. Nie chcemy jej u nas.

W Urzędzie Gminy Unisław rzeczywiście prowadzone są rozmowy z inwestorem, który chciałby zbudować w Racinie-wie gazownię.

Umowa z kurią

- Nie możemy na razie mówić o tym, że powstanie, ponieważ tego jeszcze nie wiadomo - mówi Roman Misiaszek, wójt gminy Unisław. - Inwestor chciałby ją postawić na naszej ziemi, ale ta, którą był zainteresowany już jest sprzedana. Wówczas wskazał teren dawnego pegeeru, który ma w dzierżawie jeden z mieszkańców. Ostatecznie załatwili, że podpisze umowę z kurią kościelną na dzierżawę gruntu. Firma chce wytwarzać biogazy z odpadów, między innymi z gnojowicy. O tych zamiarach poinformowaliśmy wszystkich gospodarzy w sąsiedztwie. Jeżeli oni zablokują tę inwestycję i będą mieli uzasadnione argumenty, to przesuniemy gazownię w inne miejsce lub w ogóle zaniechamy jej budowy. Jeśli jednak argumenty nie będą sensowne, to na pewno je odrzucimy.

Wójt przyznaje, że nie wie, jak bardzo uciążliwe jest mieszkanie w sąsiedztwie gazowni.

- Jedyną uciążliwością zdaje się mogą być nieprzyjemne zapachy, ale podobno są to zamknięte zbiorniki, z których odór nie wydostaje się na zewnątrz - podkreśla Roman Misiaszek. - Takie są opinie, ale jednoznacznej oceny nie ma. Działań przy tych silosach przecież wielkich nie ma, ale odpady trzeba do nich dowieźć. Działa to tak, że są one napychane odpadami, zachodzi w nich reakcja dzięki czemu wytwarzana jest energia odnawialna. Plusem jest na pewno to, że zmniejszy się ilość odpadów, które trafiają na składowisko. I to, że z nich właśnie będzie powstawała energia.

Mogą się odwołać

Do tego jeszcze długa droga.

- My wydajemy jedynie decyzje lokalowe, natomiast pozwolenie na budowę - Starostwo Powiatowe w Chełmnie - zaznacza wójt. - Teraz jest czas na odwołania mieszkańców. Każde, które wpływa, przekazujemy do kolegium sądowego. Tam rozpatrują ich zasadność i podejmują decyzję w sprawie zablokowania lub nie inwestycji. Z doświadczenia wiem, że jeśli jest dużo odwołań, inwestor sam się wycofuje. Nikt nie chce mieć ciągłych problemów z mieszkańcami ani walczyć z nimi. Dla gminy powstanie gazowni to dodatkowe pieniądze z podatku od nieruchomości i mniej odpadów. Poza tym, rozwiązanie problemu z odpadami z gorzelni, których nie można nigdzie spożytkować.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska