MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wielki sukces! Wójt gminy Unisław zmusił do uporządkowania składowiska opon w Unisławiu

Monika Smól
Monika Smól
Wideo
od 16 lat
Wójt gminy Unisław doprowadził do uprzątnięcia nielegalnego składowiska opon w Unisławiu. Udało mu się rozwiązać problem, z którym borykają się w wielu miejscowościach w całej Polsce. - Wszystko dzięki konsekwencji - mówi Jakub Danielewicz.

Przypomnijmy, 13 listopada 2020 roku w Raciniewie (gmina Unisław) zaczęło się palić ogromne składowisko opon. Zagrożone były pobliskie zabudowania i stolarnia. Właściciel składowiska, Ergum Krzysztof R. z Małopolski, wiele lat temu dostał pozwolenie na składowanie opon w Raciniewie, ale zasypał oponami pas drogi publicznej i wyszedł poza ramy składowiska, które dopuściło Starostwo Powiatowe w Chełmnie wydając pozwolenie. Miał to posprzątać, ale tego nie zrobił. Wójt gminy Unisław naliczył mu karę - 2,5 mln złotych. 12.11.2021 roku właściciel składowiska odwołał się od tej kary, a następnego dnia składowisko na 1,5 ha terenu, płonęło. Krzysztof R. miał w dodatku drugie składowisko w pobliżu - nielegalne, na które nie miał pozwolenia - na terenie po byłej cukrowni w Unisławiu.

Największy pożar w historii w kujawsko-pomorskiem - paliły się opony na około 1,5 ha

Krzysztof R. odwołał się wówczas od kary administracyjnej nałożonej przez wójta gminy Unisław do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. A to nakazało gminie Unisław jeszcze raz rozpatrzeć sprawę. Wójt zapewniał wtedy, że to nie koniec. I nie odpuścił! Tym bardziej, że chodziło wyłącznie o dokonanie poprawek czysto technicznych, by wszystkie pomiary geodezyjne zgadzały się na mapie.

O pożarze opon w Raciniewie pisaliśmy tutaj:

W gminie Unisław funkcjonowały dwa składowiska. To w Raciniewie, posiadające wymagane zezwolenia, spłonęło w listopadzie 2020 roku.

Składowisko opon w Unisławiu było nielegalne

Z kolei w listopadzie 2019 roku, na terenie po dawnej Cukrowni w Unisławiu, powstało składowisko nielegalne. Do 23 maja 2020 roku na ul. Żwirki i Wigury w Unisławiu zwożone były zużyte opony.

Po długiej i skomplikowanej procedurze dowodowej, wójt wydał decyzję nakazującą usunięcie wszystkich opon - 4203 m2 - składowanych niezgodnie z prawem na terenie byłej cukrowni w Unisławiu. I tę drugą z decyzji wójta, nakazującą uporządkowanie działki, na której firma Ergum stworzyła nielegalne składowisko, od której także się odwołano, SKO utrzymała w mocy.

Jakub Danielewicz wydał decyzję o solidarnej odpowiedzialności KSC i Ergum. Zobowiązał do uprzątnięcia terenu oba podmioty solidarnie, gdyż uznał, że właściciel terenu musi brać odpowiedzialność za działalność osób trzecich, które wpuszcza na swój teren. Jak podkreślał, już w maju 2020 roku Krajowa Spółka Cukrownicza mogła ukrócić proceder, a zdecydowała się na zwiększenie obszaru dzierżawy. KSC dopuściła do prowadzenia składowiska opon na swoim terenie bez stosownych zgód i pozwoleń, mając świadomość, jakie to może stwarzać zagrożenie.

Jeśli zobowiązane przez wójta podmioty nie zrobiłyby porządku mógłby on nałożyć kary finansowe, zlecić wykonanie tego komuś innemu i obciążyć dwa odpowiedzialne podmioty kosztami.

Tu też pisaliśmy o pożarze składowiska opon w Raciniewie

Nielegalne składowisko opon w Unisławiu zostało uprzątnięte

- Uprzątnięcia terenu oczekiwałem solidarnie - od Ergum i od Krajowej Spółki Cukrowniczej, która teren Ergum wydzierżawiła - informuje Jakub Danielewicz. - SKO poparło te oczekiwania. Spółka odwołała się do Naczelnego Sądu Administracyjnego w Bydgoszczy. Długo więc to wszystko trwało proceduralnie, a przecież wzywaliśmy do uprzątnięcia nielegalnego składowiska opon w Unisławiu - jeszcze przed pożarem opon w Raciniewie. Ostatecznie, nasza konsekwencja zaprocentowała. Wiem, że teren uporządkowała ostatecznie KSC, czyli właściciel działki.

Opony z Unisławia - co do ostatniej sztuki - zostały usunięte z końcem czerwca 2024 roku.

- A było tego bardzo dużo, bo zatrudniona przez nas firma geodezyjna wymierzyła, że na niemal 0,5 hektara i kilka metrów w górę - wskazuje Jakub Danielewicz, który cieszy się, że mieszkańcy Unisławia nie są już narażani na utratę zdrowia lub życia w przypadku ewentualnego pożaru wielkiego składowiska opon.

Przykład z Unisławia może otworzy innym właścicielom terenów oczy na to, że trzeba być czujnym komu i w jakim celu dzierżawi się swoje tereny.

Tu też pisaliśmy o pożarze w Raciniewie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska