- Przedzierałem się po pas w błocie. Było ciemno i padał deszcz. Musiałem zdjąć koszulkę i bluzę, bo od wody zrobiła się za ciężka. Pokaleczyłem się trzciną - relacjonuje Maciej Wilk, chojniczanin, który w nocy z 16 na 17 sierpnia uratował mężczyznę tonącego w bagnie przy ulicy Zielonej w Chojnicach. - Wracaliśmy ulicą Strzelecką ze spotkania u znajomych. Nagle, jakby przez mgłę, usłyszałam wołanie o pomoc - mówi Agnieszka Piórkowska, dziewczyna Macieja Wilka. - Zorientowaliśmy się, że wołanie dobiegło z ulicy Zielonej. Pobiegliśmy tam.
Mężczyzna, który wzywał pomocy, był już do pasa w bagnie. Nie mógł się wydostać. - Pobiegłem przez działki. Przeskoczyłem przez płoty, później czołgałem się, żeby dotrzeć tonącego - mówi Wilk. - Jak się do niego dostałem, położyłem się na brzuchu i podałem mu ręce, żeby go wyciągnąć. Udało się.
Telefon po pomoc
W tym samym czasie Agnieszka Piórkowska wezwała pomoc. Chwilę później na miejscu byli już funkcjonariusze policji.
- Od razu udaliśmy się w miejsce wskazane przez kobietę - mówi Włodzimierz Megger z chojnickiej policji. - Jak dotarliśmy do mężczyzn, okazało się, że leżą w bagnie.
Mężczyzna, który wzywał pomocy, był na tyle wyziębiony, że kontakt z nim był utrudniony. Dodatkowo okazało się, że był pod wpływem alkoholu. Jak chojniczanin znalazł się w bagnie? Szedł na skróty do domu.
Sami dali radę
Dlaczego policjanci nie wezwali na pomoc straży pożarnej, która dysponuje odpowiednim sprzętem ratowniczym?
- Nie było czasu, żeby o tym myśleć. Musieliśmy ratować ludzi - mówi Meggier i dodaje, że cały czas byli w kontakcie z oficerem dyżurnym.
Policjanci pomogli obu mężczyznom wydostać się z bagna. Na ulicy czekało już pogotowie, które zajęło się wyziębionymi.
Były straty ale niewielkie i tylko w sprzęcie
- Przedzieraliśmy się przez korytu Modejki, a potem przez bagno - mówi Maciej Bartkowski, drugi policjant uczestniczący w akcji. Policjanci musieli nieść nietrzeźwego na plecach. Łatwo nie było.
Jak po takiej akcji wyglądały mundury? - Można powiedzieć, że nieciekawie. Do dziś pachną w specyficzny sposób. Może drugie pranie pomoże - uśmiecha się policjant.
Funkcjonariusze zamoczyli też pasy z bronią.
_- Zamoczyło się również radio i telefon. Ale to nic. Ważne, że udało się pomóc - _dodaje Bartkowski.
Nagroda dla bohatera
Maciej Wilk i dwaj policjanci Maciej Bartkowski i Włodzimierz Megger otrzymali nagrody za swoją postawę od komendanta chojnickiej policji i starosty chojnickiego.
- Dodatkowo wystąpiłem z prośbą do komendanta wojewódzkiego o przyznanie wszystkim trzem panom medalu za męstwo - mówi Janusz Gierszewski, komendant chojnickiej policji.