https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Urzędnicy wiedzą, jak zrobić usta-usta

(Kaf)
Na zdjęciu od lewej: Marek Jasiński, Marta Marcelewicz i Karolina Chojnacka
Na zdjęciu od lewej: Marek Jasiński, Marta Marcelewicz i Karolina Chojnacka Lech Kamiński
Jak wykonać sztuczne oddychanie? Z czego zrobić kołnierz ortopedyczny? Takich rzeczy uczą się dziś pracownicy urzędów, by móc udzielić nam pierwszej pomocy.

- To nie moda, a konieczność - zaznacza Tomasz Grandzicki, inspektor biura sytuacji kryzysowych i bezpieczeństwa publicznego w urzędzie marszałkowskim. - W każdej instytucji musi być grupa przeszkolonych osób, która potrafi szybko i sprawnie udzielić pierwszej pomocy. Przy tak dużej liczbie pracowników i petentów, jest to niezbędne.

Przeczytaj także:Pierwsza pomoc przy oparzeniach

Wczoraj urzędnicy marszałka uczyli się, jak dobrze wykonywać resuscytację, czyli przywrócenie krążenia i oddechu osobie poszkodowanej. Zajęcia zostały podzielone na część teoretyczną i praktyczną. - Szczególną uwagę zwracamy na ćwiczenie umiejętności - podkreśla Tomasz Sylwanowicz, ratownik medyczny z Toruńskiej Grupy Ratownictwa PCK. - Ważne jest to, by szkoleni wyzbyli się obaw przed udzielaniem pomocy.

Także urzędnicy innych instytucji dbają o to, by wśród pracowników znalazły się osoby z odpowiednimi umiejętnościami. - Mogę pochwalić się, że sam posiadam certyfikat udzielania pierwszej pomocy - mówi Bartłomiej Michałek, rzecznik wojewody kujawsko-pomorskiego. - Poza tym mamy w urzędzie dyżury grup, które również są odpowiednio przeszkolone. Podobne umiejętności mają także pracownicy ochrony w urzędzie.

Urzędnicy wojewody nie muszą się martwić o bezpieczeństwo także dlatego, że w budynkach instytucji zlokalizowane jest Centrum Zarządzania Kryzysowego. - W razie czego mamy obok profesjonalistów - śmieje się Michałek.

Częste szkolenia są konieczne, bo co kilka lat zmieniają się zalecenia dotyczące sposobu ratowania życia. Dlaczego tak się dzieje?

- Nasza wiedza o tym, jak skutecznie ratować życie jest coraz większa - przekonuje Sylwanowicz. - Stąd co 5 lat zmieniają się zalecenia dotyczące udzielania pomocy. Nowe standardy wymagają też nowych szkoleń.

Ratownicy przekonują, że takie zajęcia powinny odbywać się w każdym zakładzie pracy co 2 lata, bo wciąż pokutują stereotypy zachowań przy ratowaniu życia. Jakie?- Ludzie są przekonani, że gdy ktoś ma drgawki, powinno mu się włożyć coś do ust, np. kij, a to niedopuszczalne! - mówi Sylwanowicz. - W takim wypadku nasze zadanie polega jedynie na utrzymaniu stabilizacji głowy. Brakuje nam nowej wiedzy o ratowaniu życia.

Jak wykonać resuscytację?

sprawdźmy stan poszkodowanego;
jeśli ustało oddychanie i tętno rozpocznijmy ich przywrócenie;
najpierw udrożnijmy drogi oddechowe;
następnie zadzwońmy po pomoc pod numer 112;
gdy nie ma oddechu i tętna wykonujemy 2 wdechy na przemian z 30 uciśnięciami klatki;
uciskajmy mocno na głębokość 5 cm z częstotliwością 100 uciśnień na minutę.

Czytaj e-wydanie »
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska