Metody są dwie: "na życzenia" i "na kontrole". Jedni w czyściutkich kominiarskich uniformach roznoszą kalendarze na rok 2005, z reguły tandetne, wydrukowane na ksero i z sympatycznym uśmiechem składają życzenia, wyłudzając datki. - Byłam zdziwiona, gdy o tej porze roku pojawił się kominiarz z życzeniami. Nie chciałam kalendarza, ale kominiarz był bardzo natarczywy. Musiałam dać pięć złotych, żeby się go pozbyć - opowiada jedna z mieszkanek ul. Lissowskiego w Rypinie. Nie chce się przedstawić. Mieszka sama i boi się, że nieproszony gość znów może się pojawić.
- To prawda, chodzą jacyś przebierańcy z życzeniami, ale nie wpuszczam, bo znam naszych kominiarzy - _mówi z kolei mieszkanka budynku przy ul. Warszawskiej.
"Na kontrolę"
- to druga metoda działania przebierańców. Oszuści wiedzą, że poza sezonem grzewczym kominiarze sprawdzają przewody kominowe i wentylacyjne i w tym celu muszą wejść do mieszkania. Za "usługę" żądają od kilkunastu do kilkudziesięciu złotych.
- Wiemy o tych przypadkach, ale nasi kominiarze nie mają z tym nic wspólnego - podkreśla Marian Przygoński, mistrz kominiarski z Rypina. - Jest nas czterech, wszyscy są doświadczonymi mistrzami. Pracujemy w Zakładzie Rejonowym w Rypinie, należącym do Spółdzielni Pracy Kominiarzy w Toruniu. Nie chodzimy z życzeniami noworocznymi, ani teraz, ani przed Nowym Rokiem, nie dajemy ludziom żadnych kalendarzy.
Jak się bronić przed fałszywymi kominiarzami? Przede wszystkim
żądać identyfikatora,
który wyglądem przypomina nowy dowód osobisty. Jest na nim zdjęcie, numer i nazwisko kominiarza.
W powiecie rypińskim poza Marianem Przygońskim usługi kominiarskie wykonują jeszcze: Roman Sulicki, Mieczysław Żbikowski i Józef Wilczyński. Warto zapamiętać te nazwiska i nie dać się nabierać oszustom. Trzeba też wiedzieć, że prawdziwi kominiarze zawsze zostawiają po wykonanej usłudze pokwitowanie lub fakturę.
O działalności fałszywych kominiarzy wie również rypińska policja. - _Nasi dzielnicowi baczniej przyglądają się rozmaitym usługodawcom i domokrążcom. Ale własnej czujności nie zastąpi policjant. Rozkolportowaliśmy stosowne ogłoszenia w tej sprawie, między innymi w blokach spółdzielni mieszkaniowej, urzędach miasta i gmin oraz parafiach - mówi podinspektor Jakub Gmiński, naczelnik sekcji prewencji i ruchu drogowego rypińskiej policji.
